
bebok

Jak wyglądał?
Zazwyczaj przedstawiano go jako małego kudłatego stworka o starej, pomarszczonej twarzy, czasem z wielką głową i kopytami.
Kim był?
Zamieszkiwał nory, piwnice, chował się pod piecem, na strychu, w ciemnych kątach domu lub pod łóżkiem. Pojawiał się z kijem i dużym workiem – porywał, a następnie wrzucał do niego niegrzeczne dzieci, a także te pętające się samotnie po ulicach wbrew zakazom rodziców czy dziadków. Straszono nim dzieci, gdy rozrabiały lub długo płakały i nie można ich było uspokoić. Bebok umiał straszyć jedynie ludzkich rówieśników, dlatego nigdy nie porywał dorosłych.
Jak się przed nim bronić?
Jedyną skuteczną ochronę przed porwaniem przez Beboka zapewniało słuchanie rodziców i nierozrabianie.
Znaczenie
Postać Beboka miała przestrzegać dzieci przed samotnym pałętaniem się po wsi wbrew woli rodziców. Dzięki stworkowi niektóre unikały ciemnych, niebezpiecznych zakamarków, co zapobiegało różnym tragediom, jakie mogłyby się wydarzyć, gdyby opowieści o Beboku zabrakło.
Wysil wyobraźnię i wykonaj poniższe zadanie kreatywne!
Pewien kudłaty Bebok wkradł się do Twojego domu. Spędził trochę czasu w jednej z kuchennych szafek. Psocił tam i wyjadał resztki jedzenia, aż w końcu cały się ubrudził. Wyobraź sobie tego kudłatego stworka z krótkimi nóżkami i spróbuj go namalować! Pomocna może w tym być technika zwana „wydrapywanką”. Czy wiesz, na czym polega?
Będziesz potrzebować białą kartkę papieru, kredki świecowe lub pastele olejne, czarną farbę plakatową, pędzelek, wykałaczkę lub igłę. Na samym początku pokryj kartkę papieru kredkami lub pastelami! To musi być kolorowy obraz, więc puść wodze fantazji. Pamiętaj, żeby nałożyć grubą warstwę kredek lub pasteli. Następnie pokryj kartkę czarną farbą plakatową. Zamaluj całą kartę i pozostaw farbę do wyschnięcia. Kiedy już przeschnie, możesz zabrać się za wydrapywanie konturów kuchni! To stąd nazwa tej plastycznej techniki. Nie zapomnij, aby w swojej pracy umieścić Beboka! Podziel się efektami swojej pracy! Możesz podesłać zdjęcie na adres mailowy s.witczak@agereaude.pl.
Być może czeka na Ciebie jakaś nagroda!
Południca

Jak wyglądała?
Południca przybierała postać młodej lub bardzo starej kobiety. Miała ona pomarszczoną skórę i owinięta była białym płótnem. Południca często miała na plecach worek, do którego wsadzała porywane dzieci. Przedstawiana była z sierpem lub innym narzędziem, którym torturowała swoje ofiary.
Kim była i co robiła?
Południca była złośliwym demonem, który atakował osoby przebywające na dworze, pracujące w polu w samo południe. Zazwyczaj dusiła swoje ofiary. Nieszczęśników, którzy wpadli w ręce Południcy, odnajdywano martwych w polu.
Jak się przed nią bronić?
Południce były bardzo skryte, prawdopodobnie mieszkały w kłosach zbożowych lub zmieniały się w polne zwierzęta. Występowały tylko latem. Na zimę schodziły do piekła lub przyjmowały postać zwierząt. Sposobem obrony przed Południcami było niewychodzenie na słońce w południe. To jedyny skuteczny sposób, o którym wiedzieli ludzie.
Znaczenie
Południcami tłumaczono sobie niewyjaśnione w tamtych czasach zdarzenia, takie jak udar słoneczny czy omdlenia. Opowieść o Południcach przestrzegała przed przebywaniem na dworze w trakcie największych upałów. Miała też znaczenie religijne. O 12:00 powinno się odmawiać modlitwę „Anioł Pański” – kto tego nie zrobił, mógł spotkać się z Południcą. Południcami często straszono dzieci, by grzecznie przychodziły do domu na czas modlitwy i obiadu.
Wysil wyobraźnię i wykonaj poniższe zadanie kreatywne!
Naturalnym środowiskiem dla Południcy było pole! Uwielbiała przebywać wśród zbóż i polnych kwiatów. Południcę często przedstawiano z wiankiem na głowie! Dziś nauczymy się robić taki wianek. Nic Cię nie ogranicza. Wybierz się ze znajomymi, rodzicami lub babcią na pobliską łąkę albo pole. Tam poszukaj roślin, stokrotek, koniczyn, traw i stwórz z nich piękny wianek. Warto szukać tych z grubszymi łodygami. Na samym początku zbierz pokaźną garść kwiatów, następnie poszukaj czegoś, co posłuży Ci za obręcz np. giętkiego patyka (możesz też wcześniej wziąć z domu cienki drucik). Pierwszy kwiat przymocuj, owijając obręcz łodygą. Upewnij się, że kwiat mocno się trzyma. To samo zrób z resztą zebranych roślin. Wianek będzie gotowy, kiedy wypełnisz całą obręcz. Można też zrobić wianek bez drucika, wykorzystując wyłącznie kwiaty. W jaki sposób? Zapytaj babcię, ona na pewno będzie wiedziała, co robić!
Zmora

Jak wyglądała?
Zazwyczaj przedstawiano ją jako szarą kobietę z bardzo długimi nogami. Zmora to pół demon, pół dusza. Mogła zmieniać się w różne przedmioty (jabłka, krzesła, poduszki).
Kim była i co robiła?
Według wierzeń zmorą często stawała się jedna z siedmiu córek, jeżeli rodzina była tak liczna. Zmorą mogło zostać dziecko, kiedy podczas chrztu ktoś wypowiedział „Zmoraś Mario” zamiast „Zdrowaś Mario” lub „Bóg, mara” zamiast „Bóg, wiara”. Równie często zmorami stawały się dzieci, które wniesiono do kościoła ze złej strony. Tak naprawdę istniało bardzo dużo wierzeń, które mówiły, w jaki sposób powstawały zmory. Osoby będące zmorami zazwyczaj nie wiedziały o swojej drugiej naturze. Kiedy taka zmora zasypiała, jej dusza wychodziła z ciała.
Zmory atakowały wyłącznie w nocy, gdy ofiara była w głębokim śnie. Siadały wtedy na klatce piersiowej śpiącego i dusiły go. Ofiary po przebudzeniu miały wrażenie paraliżu, bolała je głowa, miały uczucie jakby nocą coś siedziało im na płucach. Czasem zmory męczyły też zwierzęta hodowlane.
Jak rozpoznać i bronić się przed nią?
Zmorą mogła być prawie każda kobieta we wsi. Na co dzień nie wyróżniała się ona z tłumu. W nocy Zmorę można było rozpoznać i pokonać na przykład tak: gdy osoba się przebudziła i zauważyła jakiś nowy przedmiot w swoim pokoju, to trzeba było przełamać go wpół. Wtedy Zmora na następny dzień chodziła „połamana”. Można było też zostawić swoje ubrania pod łóżkiem, demon wtedy atakował rozrzucone rzeczy, a nie ofiarę. Kolejnym ze sposobów było spanie na brzuchu. Wierzono również, że kiedy człowiek przebudzi się, a Zmora siedzi mu na klatce piersiowej, należy powiedzieć „Przyjdź jutro, dom ci pajda z masłem” – wtedy zmora odchodziła. Według wierzeń następnego dnia w danym domu zjawiała się kobieta, którą trzeba było poczęstować kromką chleba z masłem.
Znaczenie
Zmorami tłumaczono ciężkie i nieprzespane noce oraz zjawiska, które miały miejsce późnym wieczorem, a nie istniało ich racjonalne wytłumaczenie. Ponadto Zmorami straszono dzieci, by te grzecznie spały i nie rozrabiały w nocy.
Wysil wyobraźnię i wykonaj poniższe zadanie kreatywne!
Doskonale wiesz już, kim była Zmora, jak się przed nią bronić i gdzie można ją spotkać. Przeprowadź wywiad z bliskimi i sprawdź, co słyszeli na temat tej postaci. Być może dowiesz się czegoś ciekawego. Może ktoś z Twojej rodziny spotkał kiedyś tego demona? Rozmawiając, zadaj pytania: jakie znasz legendy na temat Śląska? kim była Zmora? czy śniło Ci się kiedyś, że dusi Cię Zmora? co trzeba zrobić, aby obronić się przed Zmorą? jak ją rozpoznać? Jeśli chcesz, możesz zapisać swoje wywiady i podzielić się opowieściami z koleżankami i kolegami.
Jaroszek

Jak wyglądał?
Ten polny demon przybierał różne postaci, głównie zwierzęce, np. kreta, zająca, jeża, bażanta, kuropatwy. Czasem widywano go jako bosego chłopca w koszuli i słomianym kapeluszu.
Kim był?
To stworek, który zmieniał swoje usposobienie. Według licznych opowieści demon polny o dziwnym wcieleniu zwierzęcym, który żył na podmokłych łąkach, bagnach i zwabiał tam ludzi.
Jak się przed nim bronić?
Żeby ujarzmić Jaroszka, należało go schwytać. Można to było zrobić na polach i suchych łąkach, gdzie tracił swą moc. Kto jednak przymierzał się do jego złapania, temu groziło wielkie niebezpieczeństwo utonięcia w błocie. Jeśli mimo tego komuś uda się go schwytać, ten może nazwać się szczęśliwcem, zyskuje bowiem nowego pomocnika domowego. Wierzono, że Jaroszek, po złapaniu przez człowieka, przyniesieniu do domu i nakarmieniu mlekiem, przeobrażał się w spokojnego ducha domowego, który opiekował się gospodarstwem, dziećmi, łapał myszy i karaluchy. Trzeba było tylko podawać mu trzy razy dziennie mleko do miseczki.
Wysil wyobraźnię i wykonaj poniższe zadanie kreatywne!
Wiesz już, że Jaroszek mógł przyjmować różne postaci i zamieszkiwał tereny podmokłe i bagienne. Wydrukuj plik, a następnie dorysuj na nim takie elementy, które sprawią, że chciałby osiedlić się w tym miejscu. Mogą to być np. drzewa, trawy, zwierzęta – co tylko wymyślisz. Nie zapomnij dorysować samego Jaroszka i pokolorować obrazka. Puść wodze fantazji!
Utopek

Jak wyglądał?
To człowiek niewielkiego wzrostu, ubrany w czerwoną kurtkę i czapkę ociekające wodą. Gdyby się mu przyjrzeć, można było dostrzec lekko zielonkawą, pomarszczoną skórę, palce u nóg zrośnięte błoną, jak u kaczki, dużą głowę, długie i rozczochrane włosy, zielone oczy i wielki nos. Czasem przedstawiany jako chłopiec w siwej zapinanej na guziki koszuli, czarnym ancugu, z postrzępionymi u dołu spodniami.
Kim był?
Zamieszkiwał akweny, zwabiał ludzi do wody i topił, a później więził w swoim podwodnym królestwie – ich dusze służyły mu pod wodą, trzymał je w garnkach i słoikach. Lubił muzykę, często rzępolił na skrzypcach, pasjami lubił palić fajkę. Utopek to demon zakładający rodzinę – jego córka mogła swobodnie wychodzić z wody i bawić się z mężczyznami we wsi. Musiała jednak wrócić przed północą, inaczej czekała ją kara śmierci zadana z ręki ojca.
Jak go rozpoznać?
Aby zwabić ludzi do swojego wodnego świata, Utopek sięgał po różne sposoby – dzieci nęcił wstążkami rozwieszanymi nad wodą, kobiety kolorowymi pończochami, a czasem wychodził między ludzi. Wtedy można go było poznać po tym, że gdzie stanął, tam robiła się kałużka wody.
Jak się przed nim bronić?
Dziewczęta wracały z zabaw wcześniej, by nie spotkać się z demonem, a mężczyźni upijali się tylko na tyle, aby mogli prosto przejść po moście, coby nie zahaczyli o siedzącego nań Utopka. Jak jeszcze się przed nim bronić? Utopka należy uderzyć lewą ręką – wtedy słabnie, a ponadto należy wykonać znak krzyża świętego. Tonącego już może uratować różaniec, a przegonić go można poświęconymi baziami, kością baranią i wielkanocną szołdrą.
Znaczenie
Opowieść o Utopku miała przestrzegać ludzi przed naturalną siłą wody – dawniej ludzie nie potrafili pływać, a czasem pijani wchodzili do jeziora. Wszelkie utonięcia tłumaczono działaniami Utopka.
Wysil wyobraźnię i wykonaj poniższe zadanie kreatywne!
Wyjdź w plener artystyczny! Poproś rodziców, opiekunów lub starsze koleżanki i kolegów, aby wybrali się z Tobą nad wodę – na pewno w okolicy znajdzie się jakieś miejsce do biwakowania (nad rzeką, stawem, jeziorem). Zorganizujcie tam piknik i plener artystyczny. Zabierzcie koc, coś do jedzenia i picia, a przede wszystkim materiały plastyczne – mogą to być farbki, kredki, bibuła, wstążki, pastele, kolorowa włóczka, guziczki – wszystko, co w jakiś sposób wyda Ci się ciekawe i możliwe do wykorzystania, a także klej i kartki A4. Gdy będziesz na miejscu i wygodnie sobie usiądziesz, wyobraź sobie, że na brzegu znajduje się rodzinka Utopków. Czy grają właśnie w piłkę? Jedzą obiad? A może każdy członek rodziny zajmuje się swoimi sprawami? Stwórz pracę plastyczną, która ich przedstawia. Pamiętasz, jak Utopek wabił ludzi? Użyj tych elementów w swojej pracy. Zachowaj ostrożność i nie wchodź do wody.
Strzyga

Jak wyglądała?
Strzyga to zmarła osoba o demonicznych cechach. Miała dwie dusze, w trakcie śmierci słabsza, czyli ludzka, dusza umierała, a druga pozostawała żywa na wieki. Zazwyczaj przedstawiano ją w odartym odzieniu, ze szponami i poranionymi wargami. Posiadała podwójny rząd zębów, poszarpane włosy, a jej skóra była szara. Na plecach miała znamię w kształcie nożyczek. Czasem przedstawiono Strzygę w towarzystwie siedmiogłowego krwiożerczego psa. Popularna była też męska wersja tej postaci, czyli Strzygoń.
Kim była?
To pierwowzór wampirów i upiorów. Rzadko jednak straszyła dla zabawy. Żywiła się ludzką krwią. Strzygami zostawały osoby, które zmarły w młodym wieku. Wierzono, że co noc wracają do swojego grobu i przesypiają tam cały dzień.
Jak ją rozpoznać?
Strzygę bardzo trudno było rozpoznać w ciągu dnia, ponieważ albo wtapiała się w miejscową ludność, albo odpoczywała w swoim grobie. Wskazówką mogło być znamię na plecach, a także czosnek – demon nie znosił jego zapachu i od razu uciekał.
Jak się przed nią bronić?
Jeżeli podejrzewano, że dana osoba po śmierci stała się Strzygą, należało otworzyć jej grób i zabrać koszulę, którą miała na sobie. Wtedy demon nie mógł już wyjść. Ponadto zmarłym zakładano worek na głowę lub przepaskę na oczy. Strzygi bały się też czosnku i krzyża – to skutecznie je odstraszało. Ponadto w przypadku spotkania demona należało przebić jego serce drewnianym kołkiem lub spalić go.
Znaczenie
Tą postacią tłumaczono dawne epidemie, które nawiedzały całe wioski. Wówczas ludzi, których uznawano za zarażonych, grzebano głęboko w ziemi, gdy byli jeszcze na wpół żywi. Strzygą określano czasem kobietę, która sprawiała kłopoty, była nieposłuszna i zawsze stawiała na swoim.
Wysil wyobraźnię i wykonaj poniższe zadanie kreatywne!
Wiesz, czego najbardziej boi się Strzyga? Zapachu czosnku! Nikt nie chce spotkać tego krwiożerczego demona, dlatego jeśli chcesz stać się pogromcą Strzygi i Strzygonia, przygotuj coś do zjedzenia. Wszyscy wiemy, że najlepiej gotuje (a potem konsumuje) się w grupie. Zaproś do wspólnego gotowania swoich znajomych lub rodzinę! Możecie przyrządzić coś prostego, np. chleb z masełkiem czosnkowym. Przepis na takie masełko jest banalny. Trzeba obrać, a później przecisnąć przez praskę czosnek, następnie dodać go do masła, doprawić do smaku solą i pieprzem i wszystko dokładnie wymieszać w miseczce za pomocą widelczyka. Takie masełko będzie dobrym dodatkiem do wielu dań. Polecamy jako smarowidło do chrupkiego chleba. Możesz też pokusić się o przygotowanie wodzionki, czyli tradycyjnej śląskiej zupy! Przepis znajdziesz tutaj: https://www.slaskiesmaki.pl/dish/512126/wodzionka-brotzupa.
Po takiej dawce czosnku żadna Strzyga się do Ciebie nie zbliży! Smacznego!
Skarbnik

Jak wyglądał?
Skarbnik najczęściej objawiał się górnikom jako starzec z długą białą głową, odziany w strój sztygara lub sięgającą do ziemi chłopską szatę z grubego materiału. Zwykle miał w ręce lampę górniczą, laskę sztygarską lub kilof. Czasem występował pod postacią myszy, czarnego kota lub psa. Rzadziej postrzegany był jako karzeł.
Kim był?
To duch i opiekun kopalni. Mówiono, że to strażnik podziemnych skarbów i pan dusz górników tragicznie zmarłych na szychcie. Dbał o porządek i spokój w kopalni. Skarbek nagradzał i bronił dobrych górników, nieostrożnych upominał, a złych karał. Dopóki się go nie rozgniewało, był bardzo porządny – pomagał górnikom w pracy, przychodził z pomocą, gdy wykoleił się wagonik z węglem lub trzeba było nałożyć szyny. Ostrzegał przed nieszczęściem: pożarem, zawaleniem stropu, wybuchem metanu. Bywał jednak srogi i mściwy w stosunku do osób, które nie przestrzegały zasad bezpieczeństwa i tradycyjnych reguł zachowania się.
Wierzono, że zostawał nim górnik, który przeklinał podczas pracy lub złożył przysięgę starodawnemu duchowi kopalni i nie dotrzymał słowa; sztygar tak kochający swoją pracę, że wyprosił Boga, aby mógł do końca świata pozostać w ukochanych podziemiach; Skarbnikiem był też bogaty właściciel kopalni, który znęcał się nad górnikami i zabił swoją córkę Barbarę – za to został zesłany pod ziemię razem ze swoimi skarbami, które przemieniły się w węgiel.
Jak go rozpoznać?
Skarbek zjawiał się najczęściej w samo południe. Ostrzegał przed nieszczęściem poprzez sypanie odłamków węgla czy skał, dzwonienie, a nawet trzaski obudowy. Górnicy bali się wypowiadać jego imię, dlatego duch często występował pod imionami zastępczymi, np. Czarny Pietrek, Jędrej, Mateusz, Matusz, Walek, Wojtek, Zabrzeski. Nie pozdrawiał on górników hasłem „Szczęść Boże”, jak czynili to między sobą. To milczenie miało być jednym ze znaków rozpoznawczych.
Duch czasem pojawiał się z fajką lub lampą górniczą i prosił o ogień. Należało mu go wtedy podać na łopacie lub rękojeści kilofa – Skarbnik nie znosił ponoć bezpośredniego kontaktu z ludzkim ciałem i mógł urwać rękę.
Jak się przed nim bronić?
W podziemiach zabronione jest gwizdanie i przeklinanie. Skarbek nie toleruje również pijanych górników, ponieważ stwarzają oni zagrożenie dla siebie i innych. Wystarczy więc wystrzegać się takich zachowań i przestrzegać zasad bezpieczeństwa.
Znaczenie
Skarbnik był postacią pozytywną, choć często wypowiadano się o nim negatywnie. Obecność ducha w wierzeniach miała skłaniać ludzi do refleksji i przestrzegania zasad bezpieczeństwa higieny pracy i niepisanych reguł panujących w kopalni.
Wysil wyobraźnię i wykonaj poniższe zadanie kreatywne!
Narysuj swoją mapę skarbów! Przygotuj kartkę papieru i kolorowe kredki. Narysuj mapę najbliższej okolicy, a następnie wybierz pięć punktów, w których schowasz swoje skarby. Poszukaj pięciu małych skrytek – mogą to być pudełeczka o różnych kształtach, pojemniki po zużytych produktach (np. po kosmetykach, lekach), możesz nawet wykonać je własnoręcznie. Teraz pora na znalezienie skarbów, które następnie zostaną schowane. Mogą to być minerały, minizabawki, ładne kamyki, a nawet drobne słodycze. Jeżeli masz ochotę, możesz również przygotować wskazówki do odnalezienia poszczególnych punktów. Zaproś młodsze rodzeństwo lub koleżanki i kolegów do udziału w Twojej zabawie. Niech rozpoczną poszukiwanie skarbów.
Meluzyna

Jak wyglądała?
To postać demoniczna, najczęściej występująca we wcieleniu syreny – pół kobiety, pół ryby, czasem ukazywała się jako kobieta-wąż, potrafiąca latać w powietrzu.
Kim była?
Legenda głosi, że Meluzyna, nie chcąc wyjawić tajemnicy dotyczącej swego wyglądu, stanowczo zabroniła mężowi spoglądania na nią w trakcie kąpieli. Okłamywała go, że jest kobietą. Gdy pewnego razu nie usłuchał, uchylił drzwi i zobaczył jej prawdziwą postać – w wodzie zamiast nóg ujrzał rybi ogon. Wtem krzyknął z przerażenia, a Meluzyna, zawiedziona zdradą męża, odeszła. Nie zdążyła jednak zabrać ze sobą dzieci, dlatego do dziś błąka się pod postacią ducha pokutującego za grzechy, nieustannie szukając swoich pociech.
Meluzyna zwiastowała zgon osobom, które kochała, pojawiała się zwłaszcza przed śmiercią swoich potomków. W gniewie zatapiała miasta i osady.
Jak ją rozpoznać?
W trakcie silnych powiewów, gdy wiatr wnikał przez różne szczeliny do chat i wył, mówiło się, że to jęczy Meluzyna – żona wiatru. Albo szukała ona swoich dzieci, których nijak nie mogła odnaleźć, albo poszukiwała dla nich pożywienia. Pojawiała się zwykle jesienią, gdy padał deszcz, a zimny wicher uganiał się polami.
Jak się przed nią bronić?
Meluzyna wyróżniała się na tle innych śląskich demonów tym, że nie robiła człowiekowi krzywdy. Jedynym przejawem jej istnienia były lamenty, świsty, jęki ukryte w wietrze i deszczu. Mówiło się, że wlatuje do domów, gdy poszukuje pożywienia dla swoich dzieci. Ludzie bardzo jej współczuli, dlatego często, by nakarmić jej pociechy, rzucali na wiatr lub zostawiali na parapecie szczyptę mąki i soli lub kawałek chleba.
Znaczenie
Postać tę uważano za pokutującego za grzechy ducha.
Wysil wyobraźnię i wykonaj poniższe zadanie kreatywne!
Gdy zimny wicher ugania się polami, wnika do domów przez szczeliny i wyje, wiadomo, że to Meluzyna. Zbuduj latawiec, a następnym razem, kiedy zauważysz wiatr na dworze, wykorzystaj jego siłę. Do stworzenia latawca potrzebujesz: dwie drewniane lub plastikowe listewki (mogą być też zwykłe gałęzie), taśmę klejącą, klej, cienki sznurek lub żyłkę, bibułę lub cienki papier oraz nożyczki. Pobierz instrukcję, wykonaj polecenia, a następnie zaczekaj na wiatr i idź pobawić się z Meluzyną!
Heksa

Jak wyglądała?
Heksa to inaczej czarownica. Zazwyczaj miała miotłę, a czasami piecyk, dzięki którym docierała na sabat, czyli spotkanie czarownic. Często towarzyszył jej czarny kot. Przedstawiana jako brudna i zgarbiona kobieta z rozczochranymi włosami, zapadniętą twarzą, uwydatnionymi kościami policzkowymi i długim, haczykowatym nosem. Na ciele, przede wszystkim na twarzy, miała liczne brodawki.
Kim była?
Niektóre podania głoszą, że to córka Diobła. Heksa miała dość uprzywilejowaną pozycję w społeczeństwie. Zajmowała się ziołolecznictwem, potrafiła rzucać uroki i zaklęcia. Ponadto spędzała czas na wyprawach na sabat, zbieraniu pożytku, czyli kradzieży urodzaju z okolicznych pól, magicznych zabiegach, np. odbierających krowom mleko.
Jak ją rozpoznać?
Mogła nią być żona lub córka, dlatego Heksę trudno było zidentyfikować. Należało być uważnym i wyczulonym na niektóre kwestie. Na przykład Heksa często komplementowała ludzi, przez co wydawała się wyjątkowo miła, był to jednak podstęp – zazwyczaj poprzez szereg komplementów rzucała urok na daną osobę. Ponadto utrzymywała długi kontakt wzrokowy ze swoją ofiarą, rzucając w tym czasie zaklęcia.
Jak się przed nią bronić?
Przed Heksą nie było ratunku. Najlepiej jej unikać. Kiedy podejrzewano, że dana kobieta jest Heksą, palono ją na stosie lub topiono w rzece. Czasem jednak ludzie zwracali się do niej z prośbą o odczynienie uroku.
Znaczenie
Heksa wyglądała jak przeciętna kobieta, posiadała jednak magiczne zdolności. Ludzie wierzyli, że jest odpowiedzialna za nieurodzaje i różne niepowodzenia, potrafiła bowiem rzucać uroki na zwierzęta hodowlane i martwe przedmioty. Kiedy coś niespodziewanie psuło się w domu, mówiono, że Heksa rzuciła na to urok.
Wysil wyobraźnię i wykonaj poniższe zadanie kreatywne!
Heksy raz na jakiś czas spotykały się, żeby pouzgadniać różne kwestie istotne dla ich społeczności. Heksy doskonale znały się też na ziołach i różnych roślinach! Chociaż ludzie się ich bali, to jednak szanowali za wiedzę dotyczącą ziołolecznictwa. Spróbuj zostać Heksą! Zaproś swoich znajomych lub rodzinę na spacer na łąkę lub do ogrodu. Warto zabrać ze sobą łopatkę, widełki, sekator i nożyk oraz siateczkę. Na łące zbierajcie różne rośliny (kwiaty, liście, łodygi i inne części). Wszystko, co znajdziecie, wrzucajcie do siateczki. Po powrocie do domu włóżcie rośliny do gazety papierowej, zeszytu lub rozłóżcie na papierze do pakowania. Spotkajcie się tydzień później na „sabacie” i wklejcie za pomocą taśmy klejącej lub malarskiej wysuszone rośliny do zeszytu lub albumu i stwórzcie swój zielnik. Następnie przy pomocy encyklopedii lub źródeł internetowych spróbujcie znaleźć łacińskie nazwy tych roślin i ziół. Zapiszcie je w kajecie! Tak powstanie Wasz magiczny zielnik!
Diobeł

Jak wyglądał?
Była to postać człekokształtna, lecz wyraźnie zdeformowana. Zazwyczaj przedstawiana nago. Diobeł pokryty był ciemną sierścią, zamiast stóp miał końskie lub kozie kopyta, a na głowie dwa rogi. Gdy nosił ubranie, był to strój charakterystyczny dla danego regionu. Czasem przybierał postać olbrzymiego czarnego psa z czerwonymi oczami, z jego pyska buchał ogień.
Kim był?
Diobły to anioły, które zbuntowały się przeciw Bogu i zostały wypędzone z nieba. Według podań niektóre, w tym Lucyfer, spadły do piekła, a inne na ziemię – przez to na świecie szerzyło się zło. Diobeł kusił do grzechu, w szczególności do spożywania alkoholu w dużych ilościach. Psocił i szkodził, miał wpływ na funkcjonowanie całych społeczności. Obwiniano go za różne klęski żywiołowe, np. powodzie czy pożary. Według wierzeń czyhał również na ludzkie dusze, by je uwieść i ściągnąć do piekła.
Jak go rozpoznać?
Dzięki charakterystycznemu wyglądowi ludność nie miała problemu z rozpoznaniem. Zazwyczaj żył on na wsi, unikał miast. Czasami diobłami określano kapitalistów – właścicieli firm i zakładów, którzy szybko się wzbogacili.
Jak się przed nim bronić?
Najprostszym sposobem było przeżegnanie się. Diobła można też skropić święconą wodą lub uderzyć „na odlew”. Ponadto warto odmawiać różne modlitwy, a przede wszystkim wystrzegać się określania go diobłem. Z tego powodu ludność często używała określeń: „zły”, „on”, „tamten”, „zły duch”. Nie wolno też gwizdać.
Znaczenie
Diobłami tłumaczono sobie wiele niewyjaśnionych zjawisk. Ludność wierzyła, że Bóg nie stworzyłby nic niedoskonałego, dlatego mówiono, że to właśnie Diobeł psuje świat, jest odpowiedzialny za kataklizmy, a nawet wojny. Wszelkie dziwne zachowania i uleganie pokusom to również jego robota. Co ważne, utrzymywało to wiarę ludzi w Boga i religijny dualizm – wszystko, co pochodzi od Boga, jest dobre, a całe zło tego świata przypisuje się Diobłowi.
Wysil wyobraźnię i wykonaj poniższe zadanie kreatywne!
Diobły to były naprawdę złe istoty! Spędzały sen z powiek wielu mieszkańcom wsi. Często psociły i namawiały do złego. Przez to, że miały raciczki zamiast stóp, miały trudności z chodzeniem! Chcesz sprawdzić, jak mógł poruszać się taki diobeł? Ożyw swój rysunek i zostań profesjonalnym twórcą animacji. Możesz to zrobić na dwa sposoby:
- Wyobraź sobie i narysuj diobła! Możesz użyć do tego ołówka, kredek, farb. Niech wyobraźnia Cię nie ogranicza. Najlepiej wykonaj swoją pracę na białej kartce. Kiedy wizerunek Twojego Diobła już powstanie, weź do ręki telefon i skorzystaj ze strony: https://sketch.metademolab.com/.
Zrób zdjęcie rysunku i postępuj zgodnie z instrukcjami! Stwórz swoją pierwszą animację! - Drugi sposób nie wymaga użycia technologii. W rogu zeszytu narysuj małą postać Diobła, na kolejnej stronie zrób to samo, lecz ze zmienionym ruchem (np. nogą). Zapełnij tak cały zeszyt. Na każdej następnej stronie spróbuj narysować postać nieco różniącą się od poprzedniej. Dzięki temu uzyskasz ruch postaci. Kiedy chwycisz za zeszyt i szybko przerzucisz strony, zobaczysz animację! Powodzenia!
bebok
Jak wyglądał?
Zazwyczaj przedstawiano go jako małego kudłatego stworka o starej, pomarszczonej twarzy, czasem z wielką głową i kopytami.
Kim był?
Zamieszkiwał nory, piwnice, chował się pod piecem, na strychu, w ciemnych kątach domu lub pod łóżkiem. Pojawiał się z kijem i dużym workiem – porywał, a następnie wrzucał do niego niegrzeczne dzieci, a także te pętające się samotnie po ulicach wbrew zakazom rodziców czy dziadków. Straszono nim dzieci, gdy rozrabiały lub długo płakały i nie można ich było uspokoić. Bebok umiał straszyć jedynie ludzkich rówieśników, dlatego nigdy nie porywał dorosłych.
Jak się przed nim bronić?
Jedyną skuteczną ochronę przed porwaniem przez Beboka zapewniało słuchanie rodziców i nierozrabianie.
Znaczenie
Postać Beboka miała przestrzegać dzieci przed samotnym pałętaniem się po wsi wbrew woli rodziców. Dzięki stworkowi niektóre unikały ciemnych, niebezpiecznych zakamarków, co zapobiegało różnym tragediom, jakie mogłyby się wydarzyć, gdyby opowieści o Beboku zabrakło.

Wysil wyobraźnię i wykonaj poniższe zadanie kreatywne!
Pewien kudłaty Bebok wkradł się do Twojego domu. Spędził trochę czasu w jednej z kuchennych szafek. Psocił tam i wyjadał resztki jedzenia, aż w końcu cały się ubrudził. Wyobraź sobie tego kudłatego stworka z krótkimi nóżkami i spróbuj go namalować! Pomocna może w tym być technika zwana „wydrapywanką”. Czy wiesz, na czym polega?
Będziesz potrzebować białą kartkę papieru, kredki świecowe lub pastele olejne, czarną farbę plakatową, pędzelek, wykałaczkę lub igłę. Na samym początku pokryj kartkę papieru kredkami lub pastelami! To musi być kolorowy obraz, więc puść wodze fantazji. Pamiętaj, żeby nałożyć grubą warstwę kredek lub pasteli. Następnie pokryj kartkę czarną farbą plakatową. Zamaluj całą kartę i pozostaw farbę do wyschnięcia. Kiedy już przeschnie, możesz zabrać się za wydrapywanie konturów kuchni! To stąd nazwa tej plastycznej techniki. Nie zapomnij, aby w swojej pracy umieścić Beboka! Podziel się efektami swojej pracy! Możesz podesłać zdjęcie na adres mailowy s.witczak@agereaude.pl.
Być może czeka na Ciebie jakaś nagroda!
Południca
Jak wyglądała?
Południca przybierała postać młodej lub bardzo starej kobiety. Miała ona pomarszczoną skórę i owinięta była białym płótnem. Południca często miała na plecach worek, do którego wsadzała porywane dzieci. Przedstawiana była z sierpem lub innym narzędziem, którym torturowała swoje ofiary.
Kim była i co robiła?
Południca była złośliwym demonem, który atakował osoby przebywające na dworze, pracujące w polu w samo południe. Zazwyczaj dusiła swoje ofiary. Nieszczęśników, którzy wpadli w ręce Południcy, odnajdywano martwych w polu.
Jak się przed nią bronić?
Południce były bardzo skryte, prawdopodobnie mieszkały w kłosach zbożowych lub zmieniały się w polne zwierzęta. Występowały tylko latem. Na zimę schodziły do piekła lub przyjmowały postać zwierząt. Sposobem obrony przed Południcami było niewychodzenie na słońce w południe. To jedyny skuteczny sposób, o którym wiedzieli ludzie.
Znaczenie
Południcami tłumaczono sobie niewyjaśnione w tamtych czasach zdarzenia, takie jak udar słoneczny czy omdlenia. Opowieść o Południcach przestrzegała przed przebywaniem na dworze w trakcie największych upałów. Miała też znaczenie religijne. O 12:00 powinno się odmawiać modlitwę „Anioł Pański” – kto tego nie zrobił, mógł spotkać się z Południcą. Południcami często straszono dzieci, by grzecznie przychodziły do domu na czas modlitwy i obiadu.

Wysil wyobraźnię i wykonaj poniższe zadanie kreatywne!
Naturalnym środowiskiem dla Południcy było pole! Uwielbiała przebywać wśród zbóż i polnych kwiatów. Południcę często przedstawiano z wiankiem na głowie! Dziś nauczymy się robić taki wianek. Nic Cię nie ogranicza. Wybierz się ze znajomymi, rodzicami lub babcią na pobliską łąkę albo pole. Tam poszukaj roślin, stokrotek, koniczyn, traw i stwórz z nich piękny wianek. Warto szukać tych z grubszymi łodygami. Na samym początku zbierz pokaźną garść kwiatów, następnie poszukaj czegoś, co posłuży Ci za obręcz np. giętkiego patyka (możesz też wcześniej wziąć z domu cienki drucik). Pierwszy kwiat przymocuj, owijając obręcz łodygą. Upewnij się, że kwiat mocno się trzyma. To samo zrób z resztą zebranych roślin. Wianek będzie gotowy, kiedy wypełnisz całą obręcz. Można też zrobić wianek bez drucika, wykorzystując wyłącznie kwiaty. W jaki sposób? Zapytaj babcię, ona na pewno będzie wiedziała, co robić!
Zmora
Jak wyglądała?
Zazwyczaj przedstawiano ją jako szarą kobietę z bardzo długimi nogami. Zmora to pół demon, pół dusza. Mogła zmieniać się w różne przedmioty (jabłka, krzesła, poduszki).
Kim była i co robiła?
Według wierzeń zmorą często stawała się jedna z siedmiu córek, jeżeli rodzina była tak liczna. Zmorą mogło zostać dziecko, kiedy podczas chrztu ktoś wypowiedział „Zmoraś Mario” zamiast „Zdrowaś Mario” lub „Bóg, mara” zamiast „Bóg, wiara”. Równie często zmorami stawały się dzieci, które wniesiono do kościoła ze złej strony. Tak naprawdę istniało bardzo dużo wierzeń, które mówiły, w jaki sposób powstawały zmory. Osoby będące zmorami zazwyczaj nie wiedziały o swojej drugiej naturze. Kiedy taka zmora zasypiała, jej dusza wychodziła z ciała.
Zmory atakowały wyłącznie w nocy, gdy ofiara była w głębokim śnie. Siadały wtedy na klatce piersiowej śpiącego i dusiły go. Ofiary po przebudzeniu miały wrażenie paraliżu, bolała je głowa, miały uczucie jakby nocą coś siedziało im na płucach. Czasem zmory męczyły też zwierzęta hodowlane.
Jak rozpoznać i bronić się przed nią?
Zmorą mogła być prawie każda kobieta we wsi. Na co dzień nie wyróżniała się ona z tłumu. W nocy Zmorę można było rozpoznać i pokonać na przykład tak: gdy osoba się przebudziła i zauważyła jakiś nowy przedmiot w swoim pokoju, to trzeba było przełamać go wpół. Wtedy Zmora na następny dzień chodziła „połamana”. Można było też zostawić swoje ubrania pod łóżkiem, demon wtedy atakował rozrzucone rzeczy, a nie ofiarę. Kolejnym ze sposobów było spanie na brzuchu. Wierzono również, że kiedy człowiek przebudzi się, a Zmora siedzi mu na klatce piersiowej, należy powiedzieć „Przyjdź jutro, dom ci pajda z masłem” – wtedy zmora odchodziła. Według wierzeń następnego dnia w danym domu zjawiała się kobieta, którą trzeba było poczęstować kromką chleba z masłem.
Znaczenie
Zmorami tłumaczono ciężkie i nieprzespane noce oraz zjawiska, które miały miejsce późnym wieczorem, a nie istniało ich racjonalne wytłumaczenie. Ponadto Zmorami straszono dzieci, by te grzecznie spały i nie rozrabiały w nocy.

Wysil wyobraźnię i wykonaj poniższe zadanie kreatywne!
Doskonale wiesz już, kim była Zmora, jak się przed nią bronić i gdzie można ją spotkać. Przeprowadź wywiad z bliskimi i sprawdź, co słyszeli na temat tej postaci. Być może dowiesz się czegoś ciekawego. Może ktoś z Twojej rodziny spotkał kiedyś tego demona? Rozmawiając, zadaj pytania: jakie znasz legendy na temat Śląska? kim była Zmora? czy śniło Ci się kiedyś, że dusi Cię Zmora? co trzeba zrobić, aby obronić się przed Zmorą? jak ją rozpoznać? Jeśli chcesz, możesz zapisać swoje wywiady i podzielić się opowieściami z koleżankami i kolegami.
Jaroszek
Jak wyglądał?
Ten polny demon przybierał różne postaci, głównie zwierzęce, np. kreta, zająca, jeża, bażanta, kuropatwy. Czasem widywano go jako bosego chłopca w koszuli i słomianym kapeluszu.
Kim był?
To stworek, który zmieniał swoje usposobienie. Według licznych opowieści demon polny o dziwnym wcieleniu zwierzęcym, który żył na podmokłych łąkach, bagnach i zwabiał tam ludzi.
Jak się przed nim bronić?
Żeby ujarzmić Jaroszka, należało go schwytać. Można to było zrobić na polach i suchych łąkach, gdzie tracił swą moc. Kto jednak przymierzał się do jego złapania, temu groziło wielkie niebezpieczeństwo utonięcia w błocie. Jeśli mimo tego komuś uda się go schwytać, ten może nazwać się szczęśliwcem, zyskuje bowiem nowego pomocnika domowego. Wierzono, że Jaroszek, po złapaniu przez człowieka, przyniesieniu do domu i nakarmieniu mlekiem, przeobrażał się w spokojnego ducha domowego, który opiekował się gospodarstwem, dziećmi, łapał myszy i karaluchy. Trzeba było tylko podawać mu trzy razy dziennie mleko do miseczki.

Wysil wyobraźnię i wykonaj poniższe zadanie kreatywne!
Wiesz już, że Jaroszek mógł przyjmować różne postaci i zamieszkiwał tereny podmokłe i bagienne. Wydrukuj plik, a następnie dorysuj na nim takie elementy, które sprawią, że chciałby osiedlić się w tym miejscu. Mogą to być np. drzewa, trawy, zwierzęta – co tylko wymyślisz. Nie zapomnij dorysować samego Jaroszka i pokolorować obrazka. Puść wodze fantazji!
Utopek
Jak wyglądał?
To człowiek niewielkiego wzrostu, ubrany w czerwoną kurtkę i czapkę ociekające wodą. Gdyby się mu przyjrzeć, można było dostrzec lekko zielonkawą, pomarszczoną skórę, palce u nóg zrośnięte błoną, jak u kaczki, dużą głowę, długie i rozczochrane włosy, zielone oczy i wielki nos. Czasem przedstawiany jako chłopiec w siwej zapinanej na guziki koszuli, czarnym ancugu, z postrzępionymi u dołu spodniami.
Kim był?
Zamieszkiwał akweny, zwabiał ludzi do wody i topił, a później więził w swoim podwodnym królestwie – ich dusze służyły mu pod wodą, trzymał je w garnkach i słoikach. Lubił muzykę, często rzępolił na skrzypcach, pasjami lubił palić fajkę. Utopek to demon zakładający rodzinę – jego córka mogła swobodnie wychodzić z wody i bawić się z mężczyznami we wsi. Musiała jednak wrócić przed północą, inaczej czekała ją kara śmierci zadana z ręki ojca.
Jak go rozpoznać?
Aby zwabić ludzi do swojego wodnego świata, Utopek sięgał po różne sposoby – dzieci nęcił wstążkami rozwieszanymi nad wodą, kobiety kolorowymi pończochami, a czasem wychodził między ludzi. Wtedy można go było poznać po tym, że gdzie stanął, tam robiła się kałużka wody.
Jak się przed nim bronić?
Dziewczęta wracały z zabaw wcześniej, by nie spotkać się z demonem, a mężczyźni upijali się tylko na tyle, aby mogli prosto przejść po moście, coby nie zahaczyli o siedzącego nań Utopka. Jak jeszcze się przed nim bronić? Utopka należy uderzyć lewą ręką – wtedy słabnie, a ponadto należy wykonać znak krzyża świętego. Tonącego już może uratować różaniec, a przegonić go można poświęconymi baziami, kością baranią i wielkanocną szołdrą.
Znaczenie
Opowieść o Utopku miała przestrzegać ludzi przed naturalną siłą wody – dawniej ludzie nie potrafili pływać, a czasem pijani wchodzili do jeziora. Wszelkie utonięcia tłumaczono działaniami Utopka.

Wysil wyobraźnię i wykonaj poniższe zadanie kreatywne!
Wyjdź w plener artystyczny! Poproś rodziców, opiekunów lub starsze koleżanki i kolegów, aby wybrali się z Tobą nad wodę – na pewno w okolicy znajdzie się jakieś miejsce do biwakowania (nad rzeką, stawem, jeziorem). Zorganizujcie tam piknik i plener artystyczny. Zabierzcie koc, coś do jedzenia i picia, a przede wszystkim materiały plastyczne – mogą to być farbki, kredki, bibuła, wstążki, pastele, kolorowa włóczka, guziczki – wszystko, co w jakiś sposób wyda Ci się ciekawe i możliwe do wykorzystania, a także klej i kartki A4. Gdy będziesz na miejscu i wygodnie sobie usiądziesz, wyobraź sobie, że na brzegu znajduje się rodzinka Utopków. Czy grają właśnie w piłkę? Jedzą obiad? A może każdy członek rodziny zajmuje się swoimi sprawami? Stwórz pracę plastyczną, która ich przedstawia. Pamiętasz, jak Utopek wabił ludzi? Użyj tych elementów w swojej pracy. Zachowaj ostrożność i nie wchodź do wody.
Strzyga
Jak wyglądała?
Strzyga to zmarła osoba o demonicznych cechach. Miała dwie dusze, w trakcie śmierci słabsza, czyli ludzka, dusza umierała, a druga pozostawała żywa na wieki. Zazwyczaj przedstawiano ją w odartym odzieniu, ze szponami i poranionymi wargami. Posiadała podwójny rząd zębów, poszarpane włosy, a jej skóra była szara. Na plecach miała znamię w kształcie nożyczek. Czasem przedstawiono Strzygę w towarzystwie siedmiogłowego krwiożerczego psa. Popularna była też męska wersja tej postaci, czyli Strzygoń.
Kim była?
To pierwowzór wampirów i upiorów. Rzadko jednak straszyła dla zabawy. Żywiła się ludzką krwią. Strzygami zostawały osoby, które zmarły w młodym wieku. Wierzono, że co noc wracają do swojego grobu i przesypiają tam cały dzień.
Jak ją rozpoznać?
Strzygę bardzo trudno było rozpoznać w ciągu dnia, ponieważ albo wtapiała się w miejscową ludność, albo odpoczywała w swoim grobie. Wskazówką mogło być znamię na plecach, a także czosnek – demon nie znosił jego zapachu i od razu uciekał.
Jak się przed nią bronić?
Jeżeli podejrzewano, że dana osoba po śmierci stała się Strzygą, należało otworzyć jej grób i zabrać koszulę, którą miała na sobie. Wtedy demon nie mógł już wyjść. Ponadto zmarłym zakładano worek na głowę lub przepaskę na oczy. Strzygi bały się też czosnku i krzyża – to skutecznie je odstraszało. Ponadto w przypadku spotkania demona należało przebić jego serce drewnianym kołkiem lub spalić go.
Znaczenie
Tą postacią tłumaczono dawne epidemie, które nawiedzały całe wioski. Wówczas ludzi, których uznawano za zarażonych, grzebano głęboko w ziemi, gdy byli jeszcze na wpół żywi. Strzygą określano czasem kobietę, która sprawiała kłopoty, była nieposłuszna i zawsze stawiała na swoim.

Wysil wyobraźnię i wykonaj poniższe zadanie kreatywne!
Wiesz, czego najbardziej boi się Strzyga? Zapachu czosnku! Nikt nie chce spotkać tego krwiożerczego demona, dlatego jeśli chcesz stać się pogromcą Strzygi i Strzygonia, przygotuj coś do zjedzenia. Wszyscy wiemy, że najlepiej gotuje (a potem konsumuje) się w grupie. Zaproś do wspólnego gotowania swoich znajomych lub rodzinę! Możecie przyrządzić coś prostego, np. chleb z masełkiem czosnkowym. Przepis na takie masełko jest banalny. Trzeba obrać, a później przecisnąć przez praskę czosnek, następnie dodać go do masła, doprawić do smaku solą i pieprzem i wszystko dokładnie wymieszać w miseczce za pomocą widelczyka. Takie masełko będzie dobrym dodatkiem do wielu dań. Polecamy jako smarowidło do chrupkiego chleba. Możesz też pokusić się o przygotowanie wodzionki, czyli tradycyjnej śląskiej zupy! Przepis znajdziesz tutaj: https://www.slaskiesmaki.pl/dish/512126/wodzionka-brotzupa.
Po takiej dawce czosnku żadna Strzyga się do Ciebie nie zbliży! Smacznego!
Skarbnik
Jak wyglądał?
Skarbnik najczęściej objawiał się górnikom jako starzec z długą białą głową, odziany w strój sztygara lub sięgającą do ziemi chłopską szatę z grubego materiału. Zwykle miał w ręce lampę górniczą, laskę sztygarską lub kilof. Czasem występował pod postacią myszy, czarnego kota lub psa. Rzadziej postrzegany był jako karzeł.
Kim był?
To duch i opiekun kopalni. Mówiono, że to strażnik podziemnych skarbów i pan dusz górników tragicznie zmarłych na szychcie. Dbał o porządek i spokój w kopalni. Skarbek nagradzał i bronił dobrych górników, nieostrożnych upominał, a złych karał. Dopóki się go nie rozgniewało, był bardzo porządny – pomagał górnikom w pracy, przychodził z pomocą, gdy wykoleił się wagonik z węglem lub trzeba było nałożyć szyny. Ostrzegał przed nieszczęściem: pożarem, zawaleniem stropu, wybuchem metanu. Bywał jednak srogi i mściwy w stosunku do osób, które nie przestrzegały zasad bezpieczeństwa i tradycyjnych reguł zachowania się.
Wierzono, że zostawał nim górnik, który przeklinał podczas pracy lub złożył przysięgę starodawnemu duchowi kopalni i nie dotrzymał słowa; sztygar tak kochający swoją pracę, że wyprosił Boga, aby mógł do końca świata pozostać w ukochanych podziemiach; Skarbnikiem był też bogaty właściciel kopalni, który znęcał się nad górnikami i zabił swoją córkę Barbarę – za to został zesłany pod ziemię razem ze swoimi skarbami, które przemieniły się w węgiel.
Jak go rozpoznać?
Skarbek zjawiał się najczęściej w samo południe. Ostrzegał przed nieszczęściem poprzez sypanie odłamków węgla czy skał, dzwonienie, a nawet trzaski obudowy. Górnicy bali się wypowiadać jego imię, dlatego duch często występował pod imionami zastępczymi, np. Czarny Pietrek, Jędrej, Mateusz, Matusz, Walek, Wojtek, Zabrzeski. Nie pozdrawiał on górników hasłem „Szczęść Boże”, jak czynili to między sobą. To milczenie miało być jednym ze znaków rozpoznawczych.
Duch czasem pojawiał się z fajką lub lampą górniczą i prosił o ogień. Należało mu go wtedy podać na łopacie lub rękojeści kilofa – Skarbnik nie znosił ponoć bezpośredniego kontaktu z ludzkim ciałem i mógł urwać rękę.
Jak się przed nim bronić?
W podziemiach zabronione jest gwizdanie i przeklinanie. Skarbek nie toleruje również pijanych górników, ponieważ stwarzają oni zagrożenie dla siebie i innych. Wystarczy więc wystrzegać się takich zachowań i przestrzegać zasad bezpieczeństwa.
Znaczenie
Skarbnik był postacią pozytywną, choć często wypowiadano się o nim negatywnie. Obecność ducha w wierzeniach miała skłaniać ludzi do refleksji i przestrzegania zasad bezpieczeństwa higieny pracy i niepisanych reguł panujących w kopalni.

Wysil wyobraźnię i wykonaj poniższe zadanie kreatywne!
Narysuj swoją mapę skarbów! Przygotuj kartkę papieru i kolorowe kredki. Narysuj mapę najbliższej okolicy, a następnie wybierz pięć punktów, w których schowasz swoje skarby. Poszukaj pięciu małych skrytek – mogą to być pudełeczka o różnych kształtach, pojemniki po zużytych produktach (np. po kosmetykach, lekach), możesz nawet wykonać je własnoręcznie. Teraz pora na znalezienie skarbów, które następnie zostaną schowane. Mogą to być minerały, minizabawki, ładne kamyki, a nawet drobne słodycze. Jeżeli masz ochotę, możesz również przygotować wskazówki do odnalezienia poszczególnych punktów. Zaproś młodsze rodzeństwo lub koleżanki i kolegów do udziału w Twojej zabawie. Niech rozpoczną poszukiwanie skarbów.
Meluzyna
Jak wyglądała?
To postać demoniczna, najczęściej występująca we wcieleniu syreny – pół kobiety, pół ryby, czasem ukazywała się jako kobieta-wąż, potrafiąca latać w powietrzu.
Kim była?
Legenda głosi, że Meluzyna, nie chcąc wyjawić tajemnicy dotyczącej swego wyglądu, stanowczo zabroniła mężowi spoglądania na nią w trakcie kąpieli. Okłamywała go, że jest kobietą. Gdy pewnego razu nie usłuchał, uchylił drzwi i zobaczył jej prawdziwą postać – w wodzie zamiast nóg ujrzał rybi ogon. Wtem krzyknął z przerażenia, a Meluzyna, zawiedziona zdradą męża, odeszła. Nie zdążyła jednak zabrać ze sobą dzieci, dlatego do dziś błąka się pod postacią ducha pokutującego za grzechy, nieustannie szukając swoich pociech.
Meluzyna zwiastowała zgon osobom, które kochała, pojawiała się zwłaszcza przed śmiercią swoich potomków. W gniewie zatapiała miasta i osady.
Jak ją rozpoznać?
W trakcie silnych powiewów, gdy wiatr wnikał przez różne szczeliny do chat i wył, mówiło się, że to jęczy Meluzyna – żona wiatru. Albo szukała ona swoich dzieci, których nijak nie mogła odnaleźć, albo poszukiwała dla nich pożywienia. Pojawiała się zwykle jesienią, gdy padał deszcz, a zimny wicher uganiał się polami.
Jak się przed nią bronić?
Meluzyna wyróżniała się na tle innych śląskich demonów tym, że nie robiła człowiekowi krzywdy. Jedynym przejawem jej istnienia były lamenty, świsty, jęki ukryte w wietrze i deszczu. Mówiło się, że wlatuje do domów, gdy poszukuje pożywienia dla swoich dzieci. Ludzie bardzo jej współczuli, dlatego często, by nakarmić jej pociechy, rzucali na wiatr lub zostawiali na parapecie szczyptę mąki i soli lub kawałek chleba.
Znaczenie
Postać tę uważano za pokutującego za grzechy ducha.

Wysil wyobraźnię i wykonaj poniższe zadanie kreatywne!
Gdy zimny wicher ugania się polami, wnika do domów przez szczeliny i wyje, wiadomo, że to Meluzyna. Zbuduj latawiec, a następnym razem, kiedy zauważysz wiatr na dworze, wykorzystaj jego siłę. Do stworzenia latawca potrzebujesz: dwie drewniane lub plastikowe listewki (mogą być też zwykłe gałęzie), taśmę klejącą, klej, cienki sznurek lub żyłkę, bibułę lub cienki papier oraz nożyczki. Pobierz instrukcję, wykonaj polecenia, a następnie zaczekaj na wiatr i idź pobawić się z Meluzyną!
Heksa
Jak wyglądała?
Heksa to inaczej czarownica. Zazwyczaj miała miotłę, a czasami piecyk, dzięki którym docierała na sabat, czyli spotkanie czarownic. Często towarzyszył jej czarny kot. Przedstawiana jako brudna i zgarbiona kobieta z rozczochranymi włosami, zapadniętą twarzą, uwydatnionymi kościami policzkowymi i długim, haczykowatym nosem. Na ciele, przede wszystkim na twarzy, miała liczne brodawki.
Kim była?
Niektóre podania głoszą, że to córka Diobła. Heksa miała dość uprzywilejowaną pozycję w społeczeństwie. Zajmowała się ziołolecznictwem, potrafiła rzucać uroki i zaklęcia. Ponadto spędzała czas na wyprawach na sabat, zbieraniu pożytku, czyli kradzieży urodzaju z okolicznych pól, magicznych zabiegach, np. odbierających krowom mleko.
Jak ją rozpoznać?
Mogła nią być żona lub córka, dlatego Heksę trudno było zidentyfikować. Należało być uważnym i wyczulonym na niektóre kwestie. Na przykład Heksa często komplementowała ludzi, przez co wydawała się wyjątkowo miła, był to jednak podstęp – zazwyczaj poprzez szereg komplementów rzucała urok na daną osobę. Ponadto utrzymywała długi kontakt wzrokowy ze swoją ofiarą, rzucając w tym czasie zaklęcia.
Jak się przed nią bronić?
Przed Heksą nie było ratunku. Najlepiej jej unikać. Kiedy podejrzewano, że dana kobieta jest Heksą, palono ją na stosie lub topiono w rzece. Czasem jednak ludzie zwracali się do niej z prośbą o odczynienie uroku.
Znaczenie
Heksa wyglądała jak przeciętna kobieta, posiadała jednak magiczne zdolności. Ludzie wierzyli, że jest odpowiedzialna za nieurodzaje i różne niepowodzenia, potrafiła bowiem rzucać uroki na zwierzęta hodowlane i martwe przedmioty. Kiedy coś niespodziewanie psuło się w domu, mówiono, że Heksa rzuciła na to urok.

Wysil wyobraźnię i wykonaj poniższe zadanie kreatywne!
Heksy raz na jakiś czas spotykały się, żeby pouzgadniać różne kwestie istotne dla ich społeczności. Heksy doskonale znały się też na ziołach i różnych roślinach! Chociaż ludzie się ich bali, to jednak szanowali za wiedzę dotyczącą ziołolecznictwa. Spróbuj zostać Heksą! Zaproś swoich znajomych lub rodzinę na spacer na łąkę lub do ogrodu. Warto zabrać ze sobą łopatkę, widełki, sekator i nożyk oraz siateczkę. Na łące zbierajcie różne rośliny (kwiaty, liście, łodygi i inne części). Wszystko, co znajdziecie, wrzucajcie do siateczki. Po powrocie do domu włóżcie rośliny do gazety papierowej, zeszytu lub rozłóżcie na papierze do pakowania. Spotkajcie się tydzień później na „sabacie” i wklejcie za pomocą taśmy klejącej lub malarskiej wysuszone rośliny do zeszytu lub albumu i stwórzcie swój zielnik. Następnie przy pomocy encyklopedii lub źródeł internetowych spróbujcie znaleźć łacińskie nazwy tych roślin i ziół. Zapiszcie je w kajecie! Tak powstanie Wasz magiczny zielnik!
Diobeł
Jak wyglądał?
Była to postać człekokształtna, lecz wyraźnie zdeformowana. Zazwyczaj przedstawiana nago. Diobeł pokryty był ciemną sierścią, zamiast stóp miał końskie lub kozie kopyta, a na głowie dwa rogi. Gdy nosił ubranie, był to strój charakterystyczny dla danego regionu. Czasem przybierał postać olbrzymiego czarnego psa z czerwonymi oczami, z jego pyska buchał ogień.
Kim był?
Diobły to anioły, które zbuntowały się przeciw Bogu i zostały wypędzone z nieba. Według podań niektóre, w tym Lucyfer, spadły do piekła, a inne na ziemię – przez to na świecie szerzyło się zło. Diobeł kusił do grzechu, w szczególności do spożywania alkoholu w dużych ilościach. Psocił i szkodził, miał wpływ na funkcjonowanie całych społeczności. Obwiniano go za różne klęski żywiołowe, np. powodzie czy pożary. Według wierzeń czyhał również na ludzkie dusze, by je uwieść i ściągnąć do piekła.
Jak go rozpoznać?
Dzięki charakterystycznemu wyglądowi ludność nie miała problemu z rozpoznaniem. Zazwyczaj żył on na wsi, unikał miast. Czasami diobłami określano kapitalistów – właścicieli firm i zakładów, którzy szybko się wzbogacili.
Jak się przed nim bronić?
Najprostszym sposobem było przeżegnanie się. Diobła można też skropić święconą wodą lub uderzyć „na odlew”. Ponadto warto odmawiać różne modlitwy, a przede wszystkim wystrzegać się określania go diobłem. Z tego powodu ludność często używała określeń: „zły”, „on”, „tamten”, „zły duch”. Nie wolno też gwizdać.
Znaczenie
Diobłami tłumaczono sobie wiele niewyjaśnionych zjawisk. Ludność wierzyła, że Bóg nie stworzyłby nic niedoskonałego, dlatego mówiono, że to właśnie Diobeł psuje świat, jest odpowiedzialny za kataklizmy, a nawet wojny. Wszelkie dziwne zachowania i uleganie pokusom to również jego robota. Co ważne, utrzymywało to wiarę ludzi w Boga i religijny dualizm – wszystko, co pochodzi od Boga, jest dobre, a całe zło tego świata przypisuje się Diobłowi.

Wysil wyobraźnię i wykonaj poniższe zadanie kreatywne!
Diobły to były naprawdę złe istoty! Spędzały sen z powiek wielu mieszkańcom wsi. Często psociły i namawiały do złego. Przez to, że miały raciczki zamiast stóp, miały trudności z chodzeniem! Chcesz sprawdzić, jak mógł poruszać się taki diobeł? Ożyw swój rysunek i zostań profesjonalnym twórcą animacji. Możesz to zrobić na dwa sposoby:
- Wyobraź sobie i narysuj diobła! Możesz użyć do tego ołówka, kredek, farb. Niech wyobraźnia Cię nie ogranicza. Najlepiej wykonaj swoją pracę na białej kartce. Kiedy wizerunek Twojego Diobła już powstanie, weź do ręki telefon i skorzystaj ze strony: https://sketch.metademolab.com/.
Zrób zdjęcie rysunku i postępuj zgodnie z instrukcjami! Stwórz swoją pierwszą animację! - Drugi sposób nie wymaga użycia technologii. W rogu zeszytu narysuj małą postać Diobła, na kolejnej stronie zrób to samo, lecz ze zmienionym ruchem (np. nogą). Zapełnij tak cały zeszyt. Na każdej następnej stronie spróbuj narysować postać nieco różniącą się od poprzedniej. Dzięki temu uzyskasz ruch postaci. Kiedy chwycisz za zeszyt i szybko przerzucisz strony, zobaczysz animację! Powodzenia!
Utopek
Jak wyglądał?
To człowiek niewielkiego wzrostu, ubrany w czerwoną kurtkę i czapkę ociekające wodą. Gdyby się mu przyjrzeć, można było dostrzec lekko zielonkawą, pomarszczoną skórę, palce u nóg zrośnięte błoną, jak u kaczki, dużą głowę, długie i rozczochrane włosy, zielone oczy i wielki nos. Czasem przedstawiany jako chłopiec w siwej zapinanej na guziki koszuli, czarnym ancugu, z postrzępionymi u dołu spodniami.
Kim był?
Zamieszkiwał akweny, zwabiał ludzi do wody i topił, a później więził w swoim podwodnym królestwie – ich dusze służyły mu pod wodą, trzymał je w garnkach i słoikach. Lubił muzykę, często rzępolił na skrzypcach, pasjami lubił palić fajkę. Utopek to demon zakładający rodzinę – jego córka mogła swobodnie wychodzić z wody i bawić się z mężczyznami we wsi. Musiała jednak wrócić przed północą, inaczej czekała ją kara śmierci zadana z ręki ojca.
Jak go rozpoznać?
Aby zwabić ludzi do swojego wodnego świata, Utopek sięgał po różne sposoby – dzieci nęcił wstążkami rozwieszanymi nad wodą, kobiety kolorowymi pończochami, a czasem wychodził między ludzi. Wtedy można go było poznać po tym, że gdzie stanął, tam robiła się kałużka wody.
Jak się przed nim bronić?
Dziewczęta wracały z zabaw wcześniej, by nie spotkać się z demonem, a mężczyźni upijali się tylko na tyle, aby mogli prosto przejść po moście, coby nie zahaczyli o siedzącego nań Utopka. Jak jeszcze się przed nim bronić? Utopka należy uderzyć lewą ręką – wtedy słabnie, a ponadto należy wykonać znak krzyża świętego. Tonącego już może uratować różaniec, a przegonić go można poświęconymi baziami, kością baranią i wielkanocną szołdrą.
Znaczenie
Opowieść o Utopku miała przestrzegać ludzi przed naturalną siłą wody – dawniej ludzie nie potrafili pływać, a czasem pijani wchodzili do jeziora. Wszelkie utonięcia tłumaczono działaniami Utopka.
