Poznaj beboki (3)

bebok

Jak wyglądał?

Zazwyczaj przedstawiano go jako małego kudłatego stworka o starej, pomarszczonej twarzy, czasem z wielką głową i kopytami.

Kim był?

Zamieszkiwał nory, piwnice, chował się pod piecem, na strychu, w ciemnych kątach domu lub pod łóżkiem. Pojawiał się z kijem i dużym workiem – porywał, a następnie wrzucał do niego niegrzeczne dzieci, a także te pętające się samotnie po ulicach wbrew zakazom rodziców czy dziadków. Straszono nim dzieci, gdy rozrabiały lub długo płakały i nie można ich było uspokoić. Bebok umiał straszyć jedynie ludzkich rówieśników, dlatego nigdy nie porywał dorosłych.

Jak się przed nim bronić?

Jedyną skuteczną ochronę przed porwaniem przez Beboka zapewniało słuchanie rodziców i nierozrabianie.

Znaczenie
Postać Beboka miała przestrzegać dzieci przed samotnym pałętaniem się po wsi wbrew woli rodziców. Dzięki stworkowi niektóre unikały ciemnych, niebezpiecznych zakamarków, co zapobiegało różnym tragediom, jakie mogłyby się wydarzyć, gdyby opowieści o Beboku zabrakło.

Wysil wyobraźnię i wykonaj poniższe zadanie kreatywne!

Pewien kudłaty Bebok wkradł się do Twojego domu. Spędził trochę czasu w jednej z kuchennych szafek. Psocił tam i wyjadał resztki jedzenia, aż w końcu cały się ubrudził. Wyobraź sobie tego kudłatego stworka z krótkimi nóżkami i spróbuj go namalować! Pomocna może w tym być technika zwana „wydrapywanką”. Czy wiesz, na czym polega?

Będziesz potrzebować białą kartkę papieru, kredki świecowe lub pastele olejne, czarną farbę plakatową, pędzelek, wykałaczkę lub igłę. Na samym początku pokryj kartkę papieru kredkami lub pastelami! To musi być kolorowy obraz, więc puść wodze fantazji. Pamiętaj, żeby nałożyć grubą warstwę kredek lub pasteli. Następnie pokryj kartkę czarną farbą plakatową. Zamaluj całą kartę i pozostaw farbę do wyschnięcia. Kiedy już przeschnie, możesz zabrać się za wydrapywanie konturów kuchni! To stąd nazwa tej plastycznej techniki. Nie zapomnij, aby w swojej pracy umieścić Beboka! Podziel się efektami swojej pracy! Możesz podesłać zdjęcie na adres mailowy s.witczak@agereaude.pl.
Być może czeka na Ciebie jakaś nagroda!

Południca

Jak wyglądała?
Południca przybierała postać młodej lub bardzo starej kobiety. Miała ona pomarszczoną skórę i owinięta była białym płótnem. Południca często miała na plecach worek, do którego wsadzała porywane dzieci. Przedstawiana była z sierpem lub innym narzędziem, którym torturowała swoje ofiary.


Kim była i co robiła?
Południca była złośliwym demonem, który atakował osoby przebywające na dworze, pracujące w polu w samo południe. Zazwyczaj dusiła swoje ofiary. Nieszczęśników, którzy wpadli w ręce Południcy, odnajdywano martwych w polu.

 
Jak się przed nią bronić?
Południce były bardzo skryte, prawdopodobnie mieszkały w kłosach zbożowych lub zmieniały się w polne zwierzęta. Występowały tylko latem. Na zimę schodziły do piekła lub przyjmowały postać zwierząt. Sposobem obrony przed Południcami było niewychodzenie na słońce w południe. To jedyny skuteczny sposób, o którym wiedzieli ludzie.


Znaczenie
Południcami tłumaczono sobie niewyjaśnione w tamtych czasach zdarzenia, takie jak udar słoneczny czy omdlenia. Opowieść o Południcach przestrzegała przed przebywaniem na dworze w trakcie największych upałów. Miała też znaczenie religijne. O 12:00 powinno się odmawiać modlitwę „Anioł Pański” – kto tego nie zrobił, mógł spotkać się z Południcą. Południcami często straszono dzieci, by grzecznie przychodziły do domu na czas modlitwy i obiadu.

Wysil wyobraźnię i wykonaj poniższe zadanie kreatywne!

Naturalnym środowiskiem dla Południcy było pole! Uwielbiała przebywać wśród zbóż i polnych kwiatów. Południcę często przedstawiano z wiankiem na głowie! Dziś nauczymy się robić taki wianek. Nic Cię nie ogranicza. Wybierz się ze znajomymi, rodzicami lub babcią na pobliską łąkę albo pole. Tam poszukaj roślin, stokrotek, koniczyn, traw i stwórz z nich piękny wianek. Warto szukać tych z grubszymi łodygami. Na samym początku zbierz pokaźną garść kwiatów, następnie poszukaj czegoś, co posłuży Ci za obręcz np. giętkiego patyka (możesz też wcześniej wziąć z domu cienki drucik). Pierwszy kwiat przymocuj, owijając obręcz łodygą. Upewnij się, że kwiat mocno się trzyma. To samo zrób z resztą zebranych roślin. Wianek będzie gotowy, kiedy wypełnisz całą obręcz. Można też zrobić wianek bez  drucika, wykorzystując wyłącznie kwiaty. W jaki sposób? Zapytaj babcię, ona na pewno będzie wiedziała, co robić!

Zmora

Jak wyglądała?
Zazwyczaj przedstawiano ją jako szarą kobietę z bardzo długimi nogami. Zmora to pół demon, pół dusza. Mogła zmieniać się w różne przedmioty (jabłka, krzesła, poduszki).


Kim była i co robiła?
Według wierzeń zmorą często stawała się jedna z siedmiu córek, jeżeli rodzina była tak liczna. Zmorą mogło zostać dziecko, kiedy podczas chrztu ktoś wypowiedział „Zmoraś Mario” zamiast „Zdrowaś Mario” lub „Bóg, mara” zamiast „Bóg, wiara”. Równie często zmorami stawały się dzieci, które wniesiono do kościoła ze złej strony. Tak naprawdę istniało bardzo dużo wierzeń, które mówiły, w jaki sposób powstawały zmory. Osoby będące zmorami zazwyczaj nie wiedziały o swojej drugiej naturze. Kiedy taka zmora zasypiała, jej dusza wychodziła z ciała.
Zmory atakowały wyłącznie w nocy, gdy ofiara była w głębokim śnie. Siadały wtedy na klatce piersiowej śpiącego i dusiły go. Ofiary po przebudzeniu miały wrażenie paraliżu, bolała je głowa, miały uczucie jakby nocą coś siedziało im na płucach. Czasem zmory męczyły też zwierzęta hodowlane.


Jak rozpoznać i bronić się przed nią?
Zmorą mogła być prawie każda kobieta we wsi. Na co dzień nie wyróżniała się ona z tłumu. W nocy Zmorę można było rozpoznać i pokonać na przykład tak: gdy osoba się przebudziła i zauważyła jakiś nowy przedmiot w swoim pokoju, to trzeba było przełamać go wpół. Wtedy Zmora na następny dzień chodziła „połamana”. Można było też zostawić swoje ubrania pod łóżkiem, demon wtedy atakował rozrzucone rzeczy, a nie ofiarę. Kolejnym ze sposobów było spanie na brzuchu. Wierzono również, że kiedy człowiek przebudzi się, a Zmora siedzi mu na klatce piersiowej, należy powiedzieć „Przyjdź jutro, dom ci pajda z masłem” – wtedy zmora odchodziła. Według wierzeń następnego dnia w danym domu zjawiała się kobieta, którą trzeba było poczęstować kromką chleba z masłem.


Znaczenie
Zmorami tłumaczono ciężkie i nieprzespane noce oraz zjawiska, które miały miejsce późnym wieczorem, a nie istniało ich racjonalne wytłumaczenie. Ponadto Zmorami straszono dzieci, by te grzecznie spały i nie rozrabiały w nocy.

Wysil wyobraźnię i wykonaj poniższe zadanie kreatywne!

Doskonale wiesz już, kim była Zmora, jak się przed nią bronić i gdzie można ją spotkać. Przeprowadź wywiad z bliskimi i sprawdź, co słyszeli na temat tej postaci. Być może dowiesz się czegoś ciekawego. Może ktoś z Twojej rodziny spotkał kiedyś tego demona? Rozmawiając, zadaj pytania: jakie znasz legendy na temat Śląska? kim była Zmora? czy śniło Ci się kiedyś, że dusi Cię Zmora? co trzeba zrobić, aby obronić się przed Zmorą? jak ją rozpoznać? Jeśli chcesz, możesz zapisać swoje wywiady i podzielić się opowieściami z koleżankami i kolegami.

Jaroszek

Jak wyglądał?

Ten polny demon przybierał różne postaci, głównie zwierzęce, np. kreta, zająca, jeża, bażanta, kuropatwy. Czasem widywano go jako bosego chłopca w koszuli i słomianym kapeluszu.

Kim był?

To stworek, który zmieniał swoje usposobienie. Według licznych opowieści demon polny o dziwnym wcieleniu zwierzęcym, który żył na podmokłych łąkach, bagnach i zwabiał tam ludzi.

Jak się przed nim bronić?

Żeby ujarzmić Jaroszka, należało go schwytać. Można to było zrobić na polach i suchych łąkach, gdzie tracił swą moc. Kto jednak przymierzał się do jego złapania, temu groziło wielkie niebezpieczeństwo utonięcia w błocie. Jeśli mimo tego komuś uda się go schwytać, ten może nazwać się szczęśliwcem, zyskuje bowiem nowego pomocnika domowego. Wierzono, że Jaroszek, po złapaniu przez człowieka, przyniesieniu do domu i nakarmieniu mlekiem, przeobrażał się w spokojnego ducha domowego, który opiekował się gospodarstwem, dziećmi, łapał myszy i karaluchy. Trzeba było tylko podawać mu trzy razy dziennie mleko do miseczki.

Wysil wyobraźnię i wykonaj poniższe zadanie kreatywne!

Wiesz już, że Jaroszek mógł przyjmować różne postaci i zamieszkiwał tereny podmokłe i bagienne. Wydrukuj plik, a następnie dorysuj na nim takie elementy, które sprawią, że chciałby osiedlić się w tym miejscu. Mogą to być np. drzewa, trawy, zwierzęta – co tylko wymyślisz. Nie zapomnij dorysować samego Jaroszka i pokolorować obrazka. Puść wodze fantazji!

Utopek

Jak wyglądał?
To człowiek niewielkiego wzrostu, ubrany w czerwoną kurtkę i czapkę ociekające wodą. Gdyby się mu przyjrzeć, można było dostrzec lekko zielonkawą, pomarszczoną skórę, palce u nóg zrośnięte błoną, jak u kaczki, dużą głowę, długie i rozczochrane włosy, zielone oczy i wielki nos. Czasem przedstawiany jako chłopiec w siwej zapinanej na guziki koszuli, czarnym ancugu, z postrzępionymi u dołu spodniami.


Kim był?
Zamieszkiwał akweny, zwabiał ludzi do wody i topił, a później więził w swoim podwodnym królestwie – ich dusze służyły mu pod wodą, trzymał je w garnkach i słoikach. Lubił muzykę, często rzępolił na skrzypcach, pasjami lubił palić fajkę. Utopek to demon zakładający rodzinę – jego córka mogła swobodnie wychodzić z wody i bawić się z mężczyznami we wsi. Musiała jednak wrócić przed północą, inaczej czekała ją kara śmierci zadana z ręki ojca.


Jak go rozpoznać?
Aby zwabić ludzi do swojego wodnego świata, Utopek sięgał po różne sposoby – dzieci nęcił wstążkami rozwieszanymi nad wodą, kobiety kolorowymi pończochami, a czasem wychodził między ludzi. Wtedy można go było poznać po tym, że gdzie stanął, tam robiła się kałużka wody.


Jak się przed nim bronić?
Dziewczęta wracały z zabaw wcześniej, by nie spotkać się z demonem, a mężczyźni upijali się tylko na tyle, aby mogli prosto przejść po moście, coby nie zahaczyli o siedzącego nań Utopka. Jak jeszcze się przed nim bronić? Utopka należy uderzyć lewą ręką – wtedy słabnie, a ponadto należy wykonać znak krzyża świętego. Tonącego już może uratować różaniec, a przegonić go można poświęconymi baziami, kością baranią i wielkanocną szołdrą.


Znaczenie
Opowieść o Utopku miała przestrzegać ludzi przed naturalną siłą wody – dawniej ludzie nie potrafili pływać, a czasem pijani wchodzili do jeziora. Wszelkie utonięcia tłumaczono działaniami Utopka.

Wysil wyobraźnię i wykonaj poniższe zadanie kreatywne!

Wyjdź w plener artystyczny! Poproś rodziców, opiekunów lub starsze koleżanki i kolegów, aby wybrali się z Tobą nad wodę – na pewno w okolicy znajdzie się jakieś miejsce do biwakowania (nad rzeką, stawem, jeziorem). Zorganizujcie tam piknik i plener artystyczny. Zabierzcie koc, coś do jedzenia i picia, a przede wszystkim materiały plastyczne – mogą to być farbki, kredki, bibuła, wstążki, pastele, kolorowa włóczka, guziczki – wszystko, co w jakiś sposób wyda Ci się ciekawe i możliwe do wykorzystania, a także klej i kartki A4. Gdy będziesz na miejscu i wygodnie sobie usiądziesz, wyobraź sobie, że na brzegu znajduje się rodzinka Utopków. Czy grają właśnie w piłkę? Jedzą obiad? A może każdy członek rodziny zajmuje się swoimi sprawami? Stwórz pracę plastyczną, która ich przedstawia. Pamiętasz, jak Utopek wabił ludzi? Użyj tych elementów w swojej pracy. Zachowaj ostrożność i nie wchodź do wody.

Strzyga

Jak wyglądała?
Strzyga to zmarła osoba o demonicznych cechach. Miała dwie dusze, w trakcie śmierci słabsza, czyli ludzka, dusza umierała, a druga pozostawała żywa na wieki. Zazwyczaj przedstawiano ją w odartym odzieniu, ze szponami i poranionymi wargami. Posiadała podwójny rząd zębów, poszarpane włosy, a jej skóra była szara. Na plecach miała znamię w kształcie nożyczek. Czasem przedstawiono Strzygę w towarzystwie siedmiogłowego krwiożerczego psa. Popularna była też męska wersja tej postaci, czyli Strzygoń.

Kim była?
To pierwowzór wampirów i upiorów. Rzadko jednak straszyła dla zabawy. Żywiła się ludzką krwią. Strzygami zostawały osoby, które zmarły w młodym wieku. Wierzono, że co noc wracają do swojego grobu i przesypiają tam cały dzień.

Jak ją rozpoznać?
Strzygę bardzo trudno było rozpoznać w ciągu dnia, ponieważ albo wtapiała się w miejscową ludność, albo odpoczywała w swoim grobie. Wskazówką mogło być znamię na plecach, a także czosnek – demon nie znosił jego zapachu i od razu uciekał.

Jak się przed nią bronić?
Jeżeli podejrzewano, że dana osoba po śmierci stała się Strzygą, należało otworzyć jej grób i zabrać koszulę, którą miała na sobie. Wtedy demon nie mógł już wyjść. Ponadto zmarłym zakładano worek na głowę lub przepaskę na oczy. Strzygi bały się też czosnku i krzyża – to skutecznie je odstraszało. Ponadto w przypadku spotkania demona należało przebić jego serce drewnianym kołkiem lub spalić go.

Znaczenie
Tą postacią tłumaczono dawne epidemie, które nawiedzały całe wioski. Wówczas ludzi, których uznawano za zarażonych, grzebano głęboko w ziemi, gdy byli jeszcze na wpół żywi. Strzygą określano czasem kobietę, która sprawiała kłopoty, była nieposłuszna i zawsze stawiała na swoim.

Wysil wyobraźnię i wykonaj poniższe zadanie kreatywne!

Wiesz, czego najbardziej boi się Strzyga? Zapachu czosnku! Nikt nie chce spotkać tego krwiożerczego demona, dlatego jeśli chcesz stać się pogromcą Strzygi i Strzygonia, przygotuj coś do zjedzenia. Wszyscy wiemy, że najlepiej gotuje (a potem konsumuje) się w grupie. Zaproś do wspólnego gotowania swoich znajomych lub rodzinę! Możecie przyrządzić coś prostego, np. chleb z masełkiem czosnkowym. Przepis na takie masełko jest banalny. Trzeba obrać, a później przecisnąć przez praskę czosnek, następnie dodać go do masła, doprawić do smaku solą i pieprzem i wszystko dokładnie wymieszać w miseczce za pomocą widelczyka. Takie masełko będzie dobrym dodatkiem do wielu dań. Polecamy jako smarowidło do chrupkiego chleba. Możesz też pokusić się o przygotowanie wodzionki, czyli tradycyjnej śląskiej zupy! Przepis znajdziesz tutaj: https://www.slaskiesmaki.pl/dish/512126/wodzionka-brotzupa.
Po takiej dawce czosnku żadna Strzyga się do Ciebie nie zbliży! Smacznego!

Skarbnik

Jak wyglądał?
Skarbnik najczęściej objawiał się górnikom jako starzec z długą białą głową, odziany w strój sztygara lub sięgającą do ziemi chłopską szatę z grubego materiału. Zwykle miał w ręce lampę górniczą, laskę sztygarską lub kilof. Czasem występował pod postacią myszy, czarnego kota lub psa. Rzadziej postrzegany był jako karzeł.

Kim był?
To duch i opiekun kopalni. Mówiono, że to strażnik podziemnych skarbów i pan dusz górników tragicznie zmarłych na szychcie. Dbał o porządek i spokój w kopalni. Skarbek nagradzał i bronił dobrych górników, nieostrożnych upominał, a złych karał. Dopóki się go nie rozgniewało, był bardzo porządny – pomagał górnikom w pracy, przychodził z pomocą, gdy wykoleił się wagonik z węglem lub trzeba było nałożyć szyny. Ostrzegał przed nieszczęściem: pożarem, zawaleniem stropu, wybuchem metanu. Bywał jednak srogi i mściwy w stosunku do osób, które nie przestrzegały zasad bezpieczeństwa i tradycyjnych reguł zachowania się.
Wierzono, że zostawał nim górnik, który przeklinał podczas pracy lub złożył przysięgę starodawnemu duchowi kopalni i nie dotrzymał słowa; sztygar tak kochający swoją pracę, że wyprosił Boga, aby mógł do końca świata pozostać w ukochanych podziemiach; Skarbnikiem był też bogaty właściciel kopalni, który znęcał się nad górnikami i zabił swoją córkę Barbarę – za to został zesłany pod ziemię razem ze swoimi skarbami, które przemieniły się w węgiel.

Jak go rozpoznać?

Skarbek zjawiał się najczęściej w samo południe. Ostrzegał przed nieszczęściem poprzez sypanie odłamków węgla czy skał, dzwonienie, a nawet trzaski obudowy. Górnicy bali się wypowiadać jego imię, dlatego duch często występował pod imionami zastępczymi, np. Czarny Pietrek, Jędrej, Mateusz, Matusz, Walek, Wojtek, Zabrzeski. Nie pozdrawiał on górników hasłem „Szczęść Boże”, jak czynili to między sobą. To milczenie miało być jednym ze znaków rozpoznawczych.

Duch czasem pojawiał się z fajką lub lampą górniczą i prosił o ogień. Należało mu go wtedy podać na łopacie lub rękojeści kilofa – Skarbnik nie znosił ponoć bezpośredniego kontaktu z ludzkim ciałem i mógł urwać rękę.

Jak się przed nim bronić?
W podziemiach zabronione jest gwizdanie i przeklinanie. Skarbek nie toleruje również pijanych górników, ponieważ stwarzają oni zagrożenie dla siebie i innych. Wystarczy więc wystrzegać się takich zachowań i przestrzegać zasad bezpieczeństwa.

Znaczenie
Skarbnik był postacią pozytywną, choć często wypowiadano się o nim negatywnie. Obecność ducha w wierzeniach miała skłaniać ludzi do refleksji i przestrzegania zasad bezpieczeństwa higieny pracy i niepisanych reguł panujących w kopalni.

Wysil wyobraźnię i wykonaj poniższe zadanie kreatywne!

Narysuj swoją mapę skarbów! Przygotuj kartkę papieru i kolorowe kredki. Narysuj mapę najbliższej okolicy, a następnie wybierz pięć punktów, w których schowasz swoje skarby. Poszukaj pięciu małych skrytek – mogą to być pudełeczka o różnych kształtach, pojemniki po zużytych produktach (np. po kosmetykach, lekach), możesz nawet wykonać je własnoręcznie. Teraz pora na znalezienie skarbów, które następnie zostaną schowane. Mogą to być minerały, minizabawki, ładne kamyki, a nawet drobne słodycze. Jeżeli masz ochotę, możesz również przygotować wskazówki do odnalezienia poszczególnych punktów. Zaproś młodsze rodzeństwo lub koleżanki i kolegów do udziału w Twojej zabawie. Niech rozpoczną poszukiwanie skarbów.

Meluzyna

Jak wyglądała?
To postać demoniczna, najczęściej występująca we wcieleniu syreny – pół kobiety, pół ryby, czasem ukazywała się jako kobieta-wąż, potrafiąca latać w powietrzu.

Kim była?

Legenda głosi, że Meluzyna, nie chcąc wyjawić tajemnicy dotyczącej swego wyglądu, stanowczo zabroniła mężowi spoglądania na nią w trakcie kąpieli. Okłamywała go, że jest kobietą. Gdy pewnego razu nie usłuchał, uchylił drzwi i zobaczył jej prawdziwą postać – w wodzie zamiast nóg ujrzał rybi ogon. Wtem krzyknął z przerażenia, a Meluzyna, zawiedziona zdradą męża, odeszła. Nie zdążyła jednak zabrać ze sobą dzieci, dlatego do dziś błąka się pod postacią ducha pokutującego za grzechy, nieustannie szukając swoich pociech.

Meluzyna zwiastowała zgon osobom, które kochała, pojawiała się zwłaszcza przed śmiercią swoich potomków. W gniewie zatapiała miasta i osady.

Jak ją rozpoznać?

W trakcie silnych powiewów, gdy wiatr wnikał przez różne szczeliny do chat i wył, mówiło się, że to jęczy Meluzyna – żona wiatru. Albo szukała ona swoich dzieci, których nijak nie mogła odnaleźć, albo poszukiwała dla nich pożywienia. Pojawiała się zwykle jesienią, gdy padał deszcz, a zimny wicher uganiał się polami.

Jak się przed nią bronić?
Meluzyna wyróżniała się na tle innych śląskich demonów tym, że nie robiła człowiekowi krzywdy. Jedynym przejawem jej istnienia były lamenty, świsty, jęki ukryte w wietrze i deszczu. Mówiło się, że wlatuje do domów, gdy poszukuje pożywienia dla swoich dzieci. Ludzie bardzo jej współczuli, dlatego często, by nakarmić jej pociechy, rzucali na wiatr lub zostawiali na parapecie szczyptę mąki i soli lub kawałek chleba.

Znaczenie
Postać tę uważano za pokutującego za grzechy ducha.

Wysil wyobraźnię i wykonaj poniższe zadanie kreatywne!

Gdy zimny wicher ugania się polami, wnika do domów przez szczeliny i wyje, wiadomo, że to Meluzyna. Zbuduj latawiec, a następnym razem, kiedy zauważysz wiatr na dworze, wykorzystaj jego siłę. Do stworzenia latawca potrzebujesz: dwie drewniane lub plastikowe listewki (mogą być też zwykłe gałęzie), taśmę klejącą, klej, cienki sznurek lub żyłkę, bibułę lub cienki papier oraz nożyczki. Pobierz instrukcję, wykonaj polecenia, a następnie zaczekaj na wiatr i idź pobawić się z Meluzyną!

Heksa

Jak wyglądała?
Heksa to inaczej czarownica. Zazwyczaj miała miotłę, a czasami piecyk, dzięki którym docierała na sabat, czyli spotkanie czarownic. Często towarzyszył jej czarny kot.  Przedstawiana jako brudna i zgarbiona kobieta z rozczochranymi włosami, zapadniętą twarzą, uwydatnionymi kościami policzkowymi i długim, haczykowatym nosem. Na ciele, przede wszystkim na twarzy, miała liczne brodawki.

Kim była?

Niektóre podania głoszą, że to córka Diobła. Heksa miała dość uprzywilejowaną pozycję w społeczeństwie. Zajmowała się ziołolecznictwem, potrafiła rzucać uroki i zaklęcia. Ponadto spędzała czas na wyprawach na sabat, zbieraniu pożytku, czyli kradzieży urodzaju z okolicznych pól, magicznych zabiegach, np. odbierających krowom mleko.

Jak ją rozpoznać?

Mogła nią być żona lub córka, dlatego Heksę trudno było zidentyfikować. Należało być uważnym i wyczulonym na niektóre kwestie. Na przykład Heksa często komplementowała ludzi, przez co wydawała się wyjątkowo miła, był to jednak podstęp – zazwyczaj poprzez szereg komplementów rzucała urok na daną osobę. Ponadto utrzymywała długi kontakt wzrokowy ze swoją ofiarą, rzucając w tym czasie zaklęcia.

Jak się przed nią bronić?
Przed Heksą nie było ratunku. Najlepiej jej unikać. Kiedy podejrzewano, że dana kobieta jest Heksą, palono ją na stosie lub topiono w rzece. Czasem jednak ludzie zwracali się do niej z prośbą o odczynienie uroku.

Znaczenie
Heksa wyglądała jak przeciętna kobieta, posiadała jednak magiczne zdolności. Ludzie wierzyli, że jest odpowiedzialna za nieurodzaje i różne niepowodzenia, potrafiła bowiem rzucać uroki na zwierzęta hodowlane i martwe przedmioty. Kiedy coś niespodziewanie psuło się w domu, mówiono, że Heksa rzuciła na to urok.

Wysil wyobraźnię i wykonaj poniższe zadanie kreatywne!

Heksy raz na jakiś czas spotykały się, żeby pouzgadniać różne kwestie istotne dla ich społeczności. Heksy doskonale znały się też na ziołach i różnych roślinach! Chociaż ludzie się ich bali, to jednak szanowali za wiedzę dotyczącą ziołolecznictwa. Spróbuj zostać Heksą! Zaproś swoich znajomych lub rodzinę na spacer na łąkę lub do ogrodu. Warto zabrać ze sobą łopatkę, widełki, sekator i nożyk oraz siateczkę. Na łące zbierajcie różne rośliny (kwiaty, liście, łodygi i inne części). Wszystko, co znajdziecie, wrzucajcie do siateczki. Po powrocie do domu włóżcie rośliny do gazety papierowej, zeszytu lub rozłóżcie na papierze do pakowania. Spotkajcie się tydzień później na „sabacie” i wklejcie za pomocą taśmy klejącej lub malarskiej wysuszone rośliny do zeszytu lub albumu i stwórzcie swój zielnik. Następnie przy pomocy encyklopedii lub źródeł internetowych spróbujcie znaleźć łacińskie nazwy tych roślin i ziół. Zapiszcie je w kajecie! Tak powstanie Wasz magiczny zielnik!

Diobeł

Jak wyglądał?
Była to postać człekokształtna, lecz wyraźnie zdeformowana. Zazwyczaj przedstawiana nago. Diobeł pokryty był ciemną sierścią, zamiast stóp miał końskie lub kozie kopyta, a na głowie dwa rogi. Gdy nosił ubranie, był to strój charakterystyczny dla danego regionu. Czasem przybierał postać olbrzymiego czarnego psa z czerwonymi oczami, z jego pyska buchał ogień.

Kim był?

Diobły to anioły, które zbuntowały się przeciw Bogu i zostały wypędzone z nieba. Według podań niektóre, w tym Lucyfer, spadły do piekła, a inne na ziemię – przez to na świecie szerzyło się zło. Diobeł kusił do grzechu, w szczególności do spożywania alkoholu w dużych ilościach. Psocił i szkodził, miał wpływ na funkcjonowanie całych społeczności. Obwiniano go za różne klęski żywiołowe, np. powodzie czy pożary. Według wierzeń czyhał również na ludzkie dusze, by je uwieść i ściągnąć do piekła.

Jak go rozpoznać?

Dzięki charakterystycznemu wyglądowi ludność nie miała problemu z rozpoznaniem. Zazwyczaj żył on na wsi, unikał miast. Czasami diobłami określano kapitalistów – właścicieli firm i zakładów, którzy szybko się wzbogacili.

Jak się przed nim bronić?
Najprostszym sposobem było przeżegnanie się. Diobła można też skropić święconą wodą lub uderzyć „na odlew”. Ponadto warto odmawiać różne modlitwy, a przede wszystkim wystrzegać się określania go diobłem. Z tego powodu ludność często używała określeń: „zły”, „on”, „tamten”, „zły duch”. Nie wolno też gwizdać.

Znaczenie
Diobłami tłumaczono sobie wiele niewyjaśnionych zjawisk. Ludność wierzyła, że Bóg nie stworzyłby nic niedoskonałego, dlatego mówiono, że to właśnie Diobeł psuje świat, jest odpowiedzialny za kataklizmy, a nawet wojny. Wszelkie dziwne zachowania i uleganie pokusom to również jego robota. Co ważne, utrzymywało to wiarę ludzi w Boga i religijny dualizm – wszystko, co pochodzi od Boga, jest dobre, a całe zło tego świata przypisuje się Diobłowi.

Wysil wyobraźnię i wykonaj poniższe zadanie kreatywne!

Diobły to były naprawdę złe istoty! Spędzały sen z powiek wielu mieszkańcom wsi. Często psociły i namawiały do złego. Przez to, że miały raciczki zamiast stóp, miały trudności z chodzeniem! Chcesz sprawdzić, jak mógł poruszać się taki diobeł? Ożyw swój rysunek i zostań profesjonalnym twórcą animacji. Możesz to zrobić na dwa sposoby:

  1. Wyobraź sobie i narysuj diobła! Możesz użyć do tego ołówka, kredek, farb. Niech wyobraźnia Cię nie ogranicza. Najlepiej wykonaj swoją pracę na białej kartce. Kiedy wizerunek Twojego Diobła już powstanie, weź do ręki telefon i skorzystaj ze strony: https://sketch.metademolab.com/.
    Zrób zdjęcie rysunku i postępuj zgodnie z instrukcjami! Stwórz swoją pierwszą animację!
  2. Drugi sposób nie wymaga użycia technologii. W rogu zeszytu narysuj małą postać Diobła, na kolejnej stronie zrób to samo, lecz ze zmienionym ruchem (np. nogą). Zapełnij tak cały zeszyt. Na każdej następnej stronie spróbuj narysować postać nieco różniącą się od poprzedniej. Dzięki temu uzyskasz ruch postaci. Kiedy chwycisz za zeszyt i szybko przerzucisz strony, zobaczysz animację! Powodzenia!

Fajermon

Jak wyglądał?
Fajermon ukazywał się ludziom pod postacią mężczyzny, z którego szyi czy tułowia buchał niegasnący ogień, człowieka otrząsającego skry z ubrania. Wlókł za sobą długi ognisty łańcuch.

Kim był?

To śląski demon ogniowy z kategorii świetlików bagiennych. Wierzono, że fajermonami były dusze pokutujące, w tym osób, które nigdy nikomu za nic nie podziękowały, a także dusze właścicieli ziemi, krzywdzących prostych wieśniaków, oraz geometrów oszukujących przy podziałach i pomiarach gruntów.

Jak go rozpoznać?

W niektórych częściach Śląska wierzono, że można go przywołać trzema gwizdnięciami. Wtedy Fajermon zjawiał się i służył światłem. Można go było spotkać na polach i łąkach, gdzie chłopi orali ziemię.

Jak się przed nim bronić?
To postać, której nie trzeba było się obawiać. Nie można jednak podawać mu ręki, jego dotknięcie paliło jak prawdziwy ogień. Poza tym wystarczyło go nie drażnić i ładnie podziękować za pomoc. Fajermon to dusza, która musiała wałęsać się po świecie i służyć ludziom światłem w ciemności, odprowadzając ich bezpiecznie do domu. Gdy ktoś mu trzykrotnie podziękował za jedną usługę, jego pokuta została wykonana, zmieniał się wtedy w postać ubraną w białe szaty i był uwolniony od dalszej kary.

Znaczenie
Uważano, że to dusza pokutująca za grzechy człowiecze.

śląski demon z płomieniem zamiast głowy

Wysil wyobraźnię i wykonaj poniższe zadanie kreatywne!

Bądź jak Fajermon i stwórz swoje źródło światła, dzięki któremu, gdy zabraknie prądu lub znajdziesz się nocą w ciemnym lesie, będziesz mógł dzielić się światłem. Będziesz potrzebował pomocy osoby dorosłej, a ponadto: grubej gałęzi, materiału palnego (może to być: chrust, suche szyszki, stare bawełniane skarpetki) oraz żywicy. Gałąź (naprawdę grubą) nacinamy od góry do dołu w kształcie krzyża, w otwory włóż patyczki, które będą utrzymywać stworzoną w ten sposób przestrzeń, aby można było włożyć w nią materiał palny. Spróbuj wsunąć tam dużą suchą szyszkę, chrust czy skarpetki, a następnie poszukaj żywicy. Umieść ją na materiale palnym. Podpal go i ciesz się swoją pochodnią! Możesz stworzyć ich kilka. Pamiętaj, że wbrew pozorom najdłużej palą się skarpetki:) Światło pochodni nie świeci się punktowo, oświetla teren wokół nas, dzięki temu możesz być jak Fajermon i służyć ludziom światłem w ciemności Powodzenia!

Nocnica

Jak wyglądała?
Była postacią niezwykle smukłą, o długich nogach i pięknych długich włosach. Najczęściej widywano ją w czarnej sukni i białej płachcie. W oddali wyglądała jak niebieski płomyk błąkający się po polach.

Kim była?

Nocnicami zostawały przede wszystkim dusze młodych kobiet, które zmarły w czasie ogłoszeń, to znaczy po zapowiedziach, a przed własnym ślubem. Według wierzeń górali z Beskidu Śląskiego były one złośliwymi demonami, które wabiły mężczyzn do szalonego tańca trwającego do upadłego – w ten sposób pozbawiały ich siły i życia. Inni zaś wierzyli, że nocnice sprawiały, że ludzie nie mogli trafić do własnych domów i błąkali się nocą po lesie i polach.

Jak ją rozpoznać?

Najczęściej pojawiała się po zmroku, gdy słychać było dzwony kościelne bijące na wieczorną modlitwę (na odmawianie pacierza na klęczkach, stąd inna nazwa Klękanica). Można ją było spotkać nocą, zwłaszcza w miejscach odludnych, na bezdrożach czy w lesie. Wówczas nocnice najczęściej snuły się stadnie przez gęstwiny lub tańczyły w szale.

Jak się przed nią bronić?
Nie wolno dać się zwieść jej nawoływaniom, a gdy człowiek już uległ, należało przeżegnać się trzykrotnie. Aby mieć pewność, że nocnica odejdzie, trzeba było zdjąć ubranie, a następnie włożyć je na siebie odwrócone na lewą stronę. Podobno pomagało również położenie się w trawie i leżenie po cichu do momentu, aż Nocnica zniknie z pola widzenia.

Znaczenie
Postać Nocnicy miała przestrzegać ludzi przed samotnym wędrowaniem po zmroku przez lasy i pola.

postac żeńskiego demona śląskiego, czyli Nocnicy. Młoda kobieta siedząca na drzewie.

Wysil wyobraźnię i wykonaj poniższe zadanie kreatywne!

Przygotuj swój strój na halloween! Spróbuj przebrać się za Nocnicę. Razem z osobą dorosłą wybierz się do sklepu z używaną odzieżą – znajdźcie długą czarną suknię i białą płachtę. Jeśli masz jasne włosy, możesz zafarbować je za pomocą bibuły (kolor zejdzie po pierwszym myciu) – szczegółową instrukcję znajdziesz tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=esd346sLeQI. Jeśli Twoje włosy są krótkie, spróbuj znaleźć i kupić lub wykonać z włóczki perukę z czarnymi, długimi włosami. Następnie poproś kogoś znajomego (najlepiej osobę dorosłą) o wspólną krótką wycieczkę po zmroku w stronę lasu. Koniecznie zabierzcie ze sobą telefon lub aparat. Pobaw się w modelkę/modela, wyobraź sobie, jak mogła zachowywać się Nocnica, spróbuj ją naśladować i poproś o sfotografowanie Twoich pomysłów. Jeśli tylko masz ochotę, podziel się rezultatami, przesyłając zdjęcia na adres: s.witczak@agereaude.pl.

Chmurnik

Jak wyglądał?
Przypominał starszego mężczyznę z bardzo długą siwą brodą i pomarszczoną twarzą. Na głowie nosił kapelusz z wielkim rondem, ubrany był w białe, przypominające płótno szaty, zrobione w rzeczywistości z chmur. W dłoniach trzymał grube sznury, do których przywiązane były obłoki, nosił ze sobą worek na grad. Cechowała go nieprzeciętna siła fizyczna, dzięki której mógł przesuwać chmury z deszczem i gradem po niebie..

Kim był?

Chmurnik był zwany także Płanetnikiem (płaneta to dawne określenie chmury). Należał do grona demonów powietrznych, które miały wielką moc wpływania na pogodę. Wierzono, że Chmurnikiem zostawała osoba, która popełniła samobójstwo lub zmarła niespodziewanie; mogli nim stać się także ci, którzy zostali porwani w obłoki podczas burzy. Zadaniem tej postaci było przenoszenie chmur w różne części nieba i tym samym decydowanie o pogodzie. Chmurnik napełniał także ciągnięte przez siebie obłoki deszczem lub gradem i zsyłał je na pola uprawne. Często zdarzało się tak, że niszczył on uprawy tym, których nie lubił. Jednak z drugiej strony przynosił potrzebny uprawom deszcz na tereny wsi, których mieszkańców darzył sympatią. Należało zatem utrzymywać dobre stosunki z tym demonem.

Jak go rozpoznać?

Wiosną i zimą można było go spotkać w zaroślach, nad jeziorami, skąd zbierał wodę, którą napełniał chmury, albo ciął lód żelaznym cepem, żeby zrobić z niego grad. Zdarzało się, że chmurnik spadał z nieba na ziemię. Działo się tak przeważnie podczas nawałnicy. Przybierał wtedy postać żebraka i prosił o jałmużnę albo o posiłek. Jego przysmakiem było mleko czarnej krowy. Można było go rozpoznać po tym, że na jego ubraniu nie było ani jednego metalowego guzika, szpilki i innego elementu, wierzono bowiem, że uniemożliwiałyby one wzniesienie się w powietrze. Jeśli mieszkańcy wsi pomogli mu i nakarmili go, odwdzięczał się później i przynosił pożądany deszcz oraz chronił wieś przed innymi demonami. Kiedy jednak potraktowali go źle, wróciwszy do nieba, zsyłał grad lub burzę z piorunami.

Jak się przed nim bronić?
Aby ochronić się przed Chmurnikiem, należało trzy razy zapalić w oknie domu gromnicę i przeżegnać się. Czasami przed domem stawiano narzędzia gospodarskie, takie jak miotła albo łopata, koniecznie musiały być ustawione idealnie w pionie. Pondto uderzano w blachę, aby odstraszyć demona. Warto było także stosować metody, które pozwalały na zjednanie sobie Chmurnika. W tym celu rzucano mąką na wiatr lub palono poświęcony chleb, aby w ten sposób go nakarmić. Należało również z szacunkiem obchodzić się z żebrakami, wśród których mógł być chmurnik.

Znaczenie
Postać Chmurnika pozwalała wytłumaczyć przyczyny dziwnych zjawisk atmosferycznych.

Wysil wyobraźnię i wykonaj poniższe zadanie kreatywne!

Zostań przez chwilę Chmurnikiem i stwórz swój własny obłok! Do zrobienia własnej chmury będziesz potrzebować: wody, przeźroczystej butelki z zakrętką, pudełka z zapałkami, pompki rowerowej lub pompki do balonów oraz pomocy osoby dorosłej. Poproś dorosłego, aby w zakrętce od butelki zrobił mały otwór, przez który będziesz mógł/mogła wtłoczyć powietrze do butelki. Kiedy otwór w zakrętce jest gotowy, wlej niewielką ilość wody i spróbuj rozprowadzić ją po ściankach butelki. Następnie wrzuć do butelki zapaloną zapałkę, zamknij butelkę zakrętką i przez otwór pompuj powietrze do wnętrza. Rób to długo, aby butelka była pełna. Wyciągnij szybko nakrętkę i… ciesz się ze swojej własnej chmury!

Chcesz wiedzieć, jak udało Ci się zdobyć moc Chmurnika? Chmura powstaje, gdy para wodna (czyli gazowy stan wody) zamienia się w małe kropelki wody. Te kropelki tworzą się na małych cząstkach, takich jak pyłki czy kurz, które unoszą się w powietrzu. Cząstki dymu z zapalonej zapałki w butelce działają jak małe cząstki kurzu, na których może skraplać się para wodna, tworząc widoczne kropelki.

Mamuna

Jak wyglądała?
To bardzo mroczna i budząca grozę postać, która odznaczała się odpychającym wyglądem. Była niewielkiego wzrostu, pomarszczona, przeraźliwie chuda i miała włosy na całym ciele. Jej znakiem rozpoznawczym były także długie, zwisające do ziemi piersi, które służyły jej jako tarka do prania koszul w potokach i stawach. W czasie tej czynności słychać było charakterystyczne klaskanie, mówiono wówczas, że „mamuny piorą”. Mamunę można było spotkać także z wielkim workiem na plecach, do którego wkładała porwane niemowlęta. Postać ta miała charakterystyczny głos, podobny do kociego miauczenia.

Kim była?

Mamuna, nazywana także dziwożoną, była jednym z najbardziej negatywnych demonów. Zostawała nią dusza kobiety, która nieszczęśliwie zmarła w ciąży albo w okresie połogu, a także tej, która zabiła swoje dziecko. Z zazdrości i żalu postać ta dokuczała ciężarnym kobietom. Zakradała się nocą do ich domów i dręczyła je w podobny sposób jak robiła to Zmora. Mamuna porywała także matkom ich nowo narodzone dzieci, a w ich miejsce zostawiała Podciepa, który nie rósł, ale był wiecznie głodny, ponadto nieustannie krzyczał i miał odstraszający wygląd. Chcąc odzyskać swoje własne dziecko, matka powinna bić Podciepa rózgą, aby jego płacz usłyszał demon i zwrócił porwane jej niemowlę. Ta praktyka była jednak bardzo brutalna i nie każda kobieta miała na to odwagę.

Jak ją rozpoznać?

Można ją było spotkać w okolicach rzek, jezior i na skraju lasu, ale przywabiona płaczem dziecka pojawiała się w okolicach domów, które zamieszkiwały rodziny z noworodkami, dlatego młode matki musiały cały czas przebywać ze swoim dzieckiem. Nie mogły zostawić go samego, żeby demon nie podmienił niemowlęcia na Podciepa. Uważano, że także kobiety ciężarne nie powinny wychodzić za daleko poza okolicę swojego domu, ponieważ one również mogą paść ofiarą Mamuny, która była w stanie ukraść dziecko także z łona matki.

Jak się przed nią bronić?
Najważniejszą zasadą, która miała chronić przed Mamuną, była ciągła opieka nad dzieckiem nawet podczas prac gospodarskich np. w polu. Dodatkowo noworodkom wiązano na nadgarstku czerwoną wstążkę, wierząc, że ma ona moc odganiania wszelkiego rodzaju uroków. Wstążki nie można był zdejmować nawet do kąpieli. Kolejną metodą, jaka odstraszała Mamunę, było stosowanie dziurawca. Należało trzymać w domu jaskrawożółte kwiaty tej rośliny albo chwycić je, kiedy spotka się demona w okolicy potoku lub na skraju lasu.

Znaczenie
Postać Mamuny miała służyć jako przestroga przed pozostawianiem noworodków bez opieki.

postac żeńskiego demona śląskiego, czyli mamuny

Wysil wyobraźnię i wykonaj poniższe zadanie kreatywne!

Wiesz już, że do obrony przed demonami, takimi jak Mamuna, możesz wykorzystać skarby ziemi w postaci ziół. Z pomocą może Ci przyjść także kolorowa wstążka, koniecznie czerwona. Z tych dwóch rzeczy oraz kilku koralików możesz wykonać swój własny amulet przeciwko dowolnemu śląskiemu demonowi, którego boisz się najbardziej. Stwórz samodzielnie magiczny talizman dający moc ochrony przed każdym straszydłem, jakie będzie kręcić się po okolicy. Zaczynajmy! Pamiętaj jednak, że wykonanie amuletu wymaga od Ciebie cierpliwości i szacunku do przyrody, od której możesz czerpać drogocenne skarby w postaci ziół.

Potrzebne Ci będą: czerwony sznurek lub wstążka o długości ok. 30 cm, nożyczki, kilka koralików w dowolnym kolorze oraz liście albo kwiaty dziurawca. Aby zdobyć te ostatnie, wybierz się na łąkę lub do lasu, a nawet na trawnik obok Twojego domu lub mieszkania i poszukaj rośliny ze zdjęcia: https://pl.wikipedia.org/wiki/Dziurawiec#/media/Plik:Hypericum_annulatum_kz01.jpg. Zerwij z niej delikatnie kilka gałązek i przynieś do domu. Następnie wykorzystaj pozostałe materiały, czyli wstążkę i koraliki. Stwórz pętlę lub węzeł na środku wstążki, włóż w nią łodygę dziurawca i zaciśnij. Po obu stronach łodygi nawlecz koraliki. Połącz końce wstążki, tworząc wisiorek. Twój ziołowy amulet jest gotowy!

Pochwal się swoim amuletem! Możesz jego zdjęcie podesłać na adres mailowy: s.witczak@agereaude.pl.

Podciep

Jak wyglądał?

Podciep przypominał dziecko, ale jego wygląd był bardzo brzydki, szpetny, odrażający. Różnił się od rodzeństwa, był mniejszy niż człowiek w tym wieku, niekształtny. Garbaty i gruby, miał nieproporcjonalne kończyny, nogi chude i pałąkowate, ramiona cienkie, a ręce zakończone pazurami, zaś brzuch gruby i pękaty (bachraty). Miał zniekształconą, baniastą głowę, duże, odstające uszy, grube wargi, zepsute zęby lub ich brak. Oczy Podciepa były duże, nieruchome, wyłupiaste. Jego cera niezdrowa, a ciało owłosione i kudłate, nawet twarz pokrywał zarost.

W najczęstszych wyobrażeniach postać miała zniekształcone, szpetne ciało ludzkie, ale czasem przybierał postać zwierzęcia lub nawet przedmiotu.

Kim był?

Śląski Podciep to inaczej odmieniec, podrzutek, który sam był dzieckiem sił nieczystych, bękartem podmienionym i podrzuconym do kołyski zamiast ludzkiego niemowlęcia. Podciepa zostawiała nieostrożnej położnicy Mamuna, czarownica albo inny demon w okresie od narodzin do chrztu. Zamiana dziecka i podrzucenie ludziom Podciepa miało zaszkodzić dotkniętej rodzinie i przynieść jej nieszczęście. To złośliwy, szkodliwy, sprytny, przebiegły i niezwykle żarłoczny demon, który bywa bardzo niebezpieczny, a rozzłoszczony jest silniejszy od dorosłego człowieka. Czasem zachowuje się jak Zmora i dusi ludzi.

Według Szołtyska Podciep to niezbyt szkodliwy domowy duch, który, chcąc zaspokoić niezwykły apetyt, wyłazi z kryjówki, chowa dziecko i zajmuje jego miejsce.

Jak go rozpoznać?

Podciepa wyróżnia wyjątkowa brzydota i potworny wygląd, ale także uciążliwe zachowanie. Demoniczny bękart często i dużo krzyczy i piskliwie płacze, jest głośny, ma cuchnący oddech i tępy wyraz oczu, nie śpi i wciąż jest głodny. Je bardzo dużo i gdy jest starszy, może zjeść wszystko, co mu wpadnie w ręce – surowe ryby, żaby, myszy, karmę dla zwierząt. Zwykle żyje krótko, nie dożywa 15 lat. Nie potrafi nauczyć się mówić, jest nieruchawy, ociężały, leniwy, ma problem z poruszaniem się i nie rośnie. Jednakże bez świadków potrafi biegać i skakać, a zmuszony żwawo uciekać, mówić i śmiać się.

Inni opisują Podciepa jako wątłego, delikatnego i chorowitego.

Jak się przed nim bronić?
Niemowlę musi być stale strzeżone przez matkę. Mama nie może wychodzić z pokoju, szczególnie po zachodzie słońca. W czasie snu musi być zwrócona twarzą do dziecka, w pobliżu kołyski powinien znajdować się różaniec, a w pomieszczeniu chleb i sól. Przez 6 tygodni w pokoju dziecka musi palić się światło. Jeśli mama musi wyjść, to w kołysce powinna zostawić „przytulinę”, dobrze sprawdza się też kogut, modlitwa lub Biblia włożona pod poduszkę. A jeśli już Podciep zajął miejsce dziecka, to trzeba go zbić mocno brzozowymi albo osinowymi rózgami tak, by jego płacz skłonił Mamunę do uratowania bękarta i oddania niemowlaka. Można też próbować zdemaskować Podciepa i zmusić go do ucieczki obrzydliwym pokarmem lub zaskakującą czynnością – ugotowaniem posiłku w skorupkach jaj. Sądzono też, że gdy rodzina Podciepem się już zaopiekowała, to nie powinna go zabijać, a gdy umrze pochować, ale nie w święconej ziemi.

Znaczenie
Wiara w demony podmieniające dzieci i Podciepy, czyli podrzucone potomstwo złych mocy, była obecna i powszechna w całej Polsce, a właściwie w całym świecie. Badacze dostrzegali jej ślady jeszcze w latach 70. XX wieku. Ciąża, poród i połóg postrzegane były jako okres i momenty pełne magii i akty wymagające specjalnej obrzędowości, a przede wszystkim związane z oddziaływaniem nieludzkich mocy. Ludzie próbowali wytłumaczyć niezrozumiałe, zauważali zaburzenia, niepełnosprawność, objawy chorobowe u dzieci, które przypisywali działaniom sił nieczystych, a istotę nimi dotkniętą widzieli jako inny byt – nieczłowieka. Traktowali je okrutnie i brutalnie, bo byli przekonani, że są potomstwem demonów.

Wysil wyobraźnię i wykonaj poniższe zadanie kreatywne!

Podciep, zajmując miejsce niemowlęcia, obciążał rodzinę ciągłym płaczem, wrzaskami i ogromnym apetytem, wciąż domagał się jedzenia, był niczym kukułcze jajo. Czy wiesz, skąd to powiedzenie? Przeprowadź śledztwo i przygotuj dossier najsławniejszego podciepa w świecie ptaków.

Utopek

Jak wyglądał?
To człowiek niewielkiego wzrostu, ubrany w czerwoną kurtkę i czapkę ociekające wodą. Gdyby się mu przyjrzeć, można było dostrzec lekko zielonkawą, pomarszczoną skórę, palce u nóg zrośnięte błoną, jak u kaczki, dużą głowę, długie i rozczochrane włosy, zielone oczy i wielki nos. Czasem przedstawiany jako chłopiec w siwej zapinanej na guziki koszuli, czarnym ancugu, z postrzępionymi u dołu spodniami.


Kim był?
Zamieszkiwał akweny, zwabiał ludzi do wody i topił, a później więził w swoim podwodnym królestwie – ich dusze służyły mu pod wodą, trzymał je w garnkach i słoikach. Lubił muzykę, często rzępolił na skrzypcach, pasjami lubił palić fajkę. Utopek to demon zakładający rodzinę – jego córka mogła swobodnie wychodzić z wody i bawić się z mężczyznami we wsi. Musiała jednak wrócić przed północą, inaczej czekała ją kara śmierci zadana z ręki ojca.


Jak go rozpoznać?
Aby zwabić ludzi do swojego wodnego świata, Utopek sięgał po różne sposoby – dzieci nęcił wstążkami rozwieszanymi nad wodą, kobiety kolorowymi pończochami, a czasem wychodził między ludzi. Wtedy można go było poznać po tym, że gdzie stanął, tam robiła się kałużka wody.


Jak się przed nim bronić?
Dziewczęta wracały z zabaw wcześniej, by nie spotkać się z demonem, a mężczyźni upijali się tylko na tyle, aby mogli prosto przejść po moście, coby nie zahaczyli o siedzącego nań Utopka. Jak jeszcze się przed nim bronić? Utopka należy uderzyć lewą ręką – wtedy słabnie, a ponadto należy wykonać znak krzyża świętego. Tonącego już może uratować różaniec, a przegonić go można poświęconymi baziami, kością baranią i wielkanocną szołdrą.


Znaczenie
Opowieść o Utopku miała przestrzegać ludzi przed naturalną siłą wody – dawniej ludzie nie potrafili pływać, a czasem pijani wchodzili do jeziora. Wszelkie utonięcia tłumaczono działaniami Utopka.